Austria miała się bić z Polską o trzecie miejsce, ale nie przestraszyła się Francji oraz Holandii i wygrała grupę. Teraz czerpie z tego korzyści.
Trafiła do teoretycznie łatwiejszej połówki drabinki Euro 2024. O ćwierćfinał powalczy z Turkami, których w marcu rozbiła w meczu towarzyskim aż 6:1. W dodatku spotkanie odbędzie się w Lipsku, gdzie niektórzy jej piłkarze czują się jak w domu. Wszystko dlatego, że miejscowy klub sponsoruje austriacki koncern Red Bull.
Grają w nim obecnie Christoph Baumgartner i Nicolas Seiwald, ale przez zespół przewinęli się też inni kadrowicze – Konrad Laimer oraz Marcel Sabitzer. Fundamenty pod sukcesy RB Lipsk wylewał selekcjoner Austriaków Ralf Rangnick – jako trener, ale przede wszystkim dyrektor.
Czytaj więcej
Mecz 1/8 finału Euro 2024, między najlepszą drużyną fazy grupowej (Hiszpanią) i jej największą niespodzianką (Gruzją), świetnie się zapowiadał i te oczekiwania spełnił. Gruzini prowadzili po dośrodkowaniu Otara Kakabadze z Cracovii i samobójczym golu Le Normanda. Hiszpanie odpowiedzieli golami Rodriego, Ruiza, Williamsa i Olmo.
Euro 2024: Austria jeszcze nigdy nie grała w ćwierćfinale
To on sprawił, że Austrię – kiedyś uprawiającą nudny, zachowawczy futbol – ogląda się dziś z przyjemnością, a drużyna wyrasta na czarnego konia turnieju.