Polska Agencja Antydopingowa (POLADA) początkowo poinformowała, że zawieszona została "przedstawiciela łyżwiarstwa szybkiego na torze krótkim". Nazwisko poznaliśmy kilkadziesiąt minut później. Maliszewska nie wpadła na dopingu, ale złamała przepisy dotyczące zgłaszania danych pobytowych oraz dyspozycyjności do kontroli, które są fundamentem systemu walki z nielegalnym wspomaganiem.
Polka w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy popełniła trzy takie przewinienia i grozi jej nawet dwuletnia dyskwalifikacja, choć niewykluczone, że zawieszenie będzie krótsze. To tymczasowe, które właśnie zaczęła, zostanie wliczone do ewentualnej kary, co oznacza, że występ Maliszewskiej na kolejnych zimowych igrzyskach - w 2026 roku - nie jest zagrożony, choć pod znakiem zapytania mogą stanąć jej przygotowania do kwalifikacji olimpijskich.