Dramaty na stadionach i w życiu

Olimpijska historia pokazuje, że czasami trudno było jednoznacznie określić, czy złota medalistka jest kobietą

Publikacja: 06.08.2008 06:19

Stanisława Walasiewicz zdobyła złoto dla Polski w biegu na 100 m podczas igrzysk w Los Angeles (1932

Stanisława Walasiewicz zdobyła złoto dla Polski w biegu na 100 m podczas igrzysk w Los Angeles (1932). Dziś już wiemy, że z określeniem jej płci byłyby problemy

Foto: Rzeczpospolita

W 1936 roku podczas igrzysk w Berlinie Niemka Dora Ratjen zajęła czwarte miejsce w skoku wzwyż. Dwadzieścia lat później Dora przyznała, że choć ma męskie i żeńskie cechy płciowe, to faktycznie jest jednak Hermannem Ratjenem, który do startu w rywalizacji kobiet został zmuszony w Hitlerjugend. I to jest chyba najmniej skomplikowana sprawa spośród wszystkich prób ustalenia faktycznej płci u „podejrzanych” zawodniczek.Problem powrócił po raz kolejny wraz z uruchomieniem w Pekinie laboratorium, w którym budzące wątpliwości uczestniczki igrzysk będą badane przez endokrynologa, ginekologa, genetyka i psychologa. Jednak grono podających w wątpliwość sens takich testów pozostaje szerokie.Badania wprowadzono w latach 60. XX wieku w wyniku podejrzeń, że kraje komunistyczne wystawiają mężczyzn do kobiecej rywalizacji. Z początku nagie zawodniczki paradowały przed żeńską komisją lekarską. W 1966 roku podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Budapeszcie wprowadzono badanie układu chromosomów. XX to kobieta, XY – mężczyzna.

Ta informacja spowodowała nagłe zakończenie karier przez trzy radzieckie kandydatki do medali: Tatianę Szczełkanową (miała na koncie brązowy medal olimpijski w skoku w dal) oraz siostry Tamarę (mistrzyni igrzysk w rzucie dyskiem i pchnięciu kulą) i Irinę Press (mistrzyni olimpijska w pięcioboju i w biegu na 80 m ppł.). Żadna nie pojawiła się już na międzynarodowych zawodach, żadna nie została przebadana.

Dziś wiadomo, że badanie, jakie wówczas przeprowadzano, to o wiele za mało, żeby określić płeć. Metoda posłużyła złej sprawie i z jej przyczyny kilka zawodniczek musiało zakończyć kariery. Wśród nich znalazła się polska sprinterka Ewa Kłobukowska – dwukrotna medalistka igrzysk w 1964 r. Mimo że wcześniej nie wzbudziła zastrzeżeń komisji badającej „na oko”, została zdyskwalifikowana na podstawie badania chromosomów podczas zawodów o Puchar Świata w Kijowie (1967). Mówi się, że to towarzysze radzieccy, rozgoryczeni utratą sióstr Press, zrobili wiele, aby wykluczyć Polkę. Kłobukowska zniknęła z bieżni – oficjalnie z powodu kontuzji. W 1970 roku Międzynarodowa Federacja Lekkiej Atletyki (IAAF) wykreśliła jej wyniki.

W 1985 roku podobnego testu nie przeszła hiszpańska płotkarka Maria José Martínez Patino, która ku swojemu zdumieniu usłyszała, że urodziła się z męskim chromosomem Y. Mimo że w 1988 roku decyzję cofnięto, testy prowadzone były nadal – podczas igrzysk w Atlancie (1996) zakwestionowano wyniki ośmiu uczestniczek, wszystkie zostały później oczyszczone z zarzutów. Badania prowadzone w latach 90. wykazały, że tego rodzaju anomalie nie dają przewagi nad rywalkami.

Wiele zamieszania wywołał również przypadek Stanisławy Walasiewicz vel Stelli Walsh, zdobywczyni dwóch olimpijskich medali w biegu na 100 m (złoto w 1932 i srebro w 1936 r.).

Podczas autopsji (w 1980 roku Walasiewicz zginęła od kuli podczas napadu) okazało się, że posiadała cechy żeńskie i męskie. Badania genetyczne wykazały, że miała też chromosom Y. Ani MKOl, ani IAAF nie odniosły się do tej sprawy, jednak uważa się, że przypadek Walasiewiczówny był jednym z tych, które przyspieszyły decyzję MKOl o rezygnacji z testów.

Ewę Kłobukowską (która po zakończeniu kariery urodziła syna) zrehabilitowano dopiero po 27 latach. Decyzję ogłosił w 2002 r. profesor z Królewskiej Akademii Nauk w Sztokholmie Arne Ljungqvist, niekwestionowany autorytet w dziedzinie medycyny sportowej i przeciwnik przeprowadzania badań płci.

– To było nieetyczne, nienaukowe i dyskryminujące – mówi o testach polegających jedynie na badaniu układu chromosomów szwedzki profesor, którego opinia (do dziś pełni funkcję szefa komisji medycznej MKOl) przyczyniła się do ich wycofania w 1999 roku.

W szczególnych przypadkach badania płci wciąż są jednak przeprowadzane. O tym, jak dramatyczne skutki mogą przynieść, świadczy historia z rozegranych przed dwoma laty igrzysk azjatyckich w Katarze. Zakwestionowano wówczas płeć Santhi Soundarajan, srebrnej medalistki w biegu na 800 m. Wątpliwości zgłosiła osoba asystująca zawodniczce podczas kontroli antydopingowej (badania przeprowadzali organizatorzy). Biegaczkę z Indii pozbawiono medalu, ale wiele wskazuje, że cierpi ona na tę samą przypadłość, którą wykryto u oczyszczonych z zarzutów olimpijek z Atlanty. Kulisy sprawy stały się powszechnie znane, a kilka miesięcy później Soundarajan została odratowana po próbie samobójczej.

W 1936 roku podczas igrzysk w Berlinie Niemka Dora Ratjen zajęła czwarte miejsce w skoku wzwyż. Dwadzieścia lat później Dora przyznała, że choć ma męskie i żeńskie cechy płciowe, to faktycznie jest jednak Hermannem Ratjenem, który do startu w rywalizacji kobiet został zmuszony w Hitlerjugend. I to jest chyba najmniej skomplikowana sprawa spośród wszystkich prób ustalenia faktycznej płci u „podejrzanych” zawodniczek.Problem powrócił po raz kolejny wraz z uruchomieniem w Pekinie laboratorium, w którym budzące wątpliwości uczestniczki igrzysk będą badane przez endokrynologa, ginekologa, genetyka i psychologa. Jednak grono podających w wątpliwość sens takich testów pozostaje szerokie.Badania wprowadzono w latach 60. XX wieku w wyniku podejrzeń, że kraje komunistyczne wystawiają mężczyzn do kobiecej rywalizacji. Z początku nagie zawodniczki paradowały przed żeńską komisją lekarską. W 1966 roku podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Budapeszcie wprowadzono badanie układu chromosomów. XX to kobieta, XY – mężczyzna.

Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?