Zmiany w regulaminie – rosną szanse Kubicy

Po 16 latach w przyszłym sezonie z Formuły 1 znika tankowanie w czasie wyścigu. Kierowcy staną na starcie z pełnymi bakami paliwa, a do boksów będą zjeżdżać tylko na wymianę ogumienia

Publikacja: 01.05.2009 19:38

Zmiany w regulaminie – rosną szanse Kubicy

Foto: AFP

Przez to zespoły ze środka stawki stracą okazję do zabłyśnięcia sprytną taktyką czy też do zajęcia dobrych pozycji na starcie za sprawą mniejszego obciążenia paliwem w kwalifikacjach – teraz walka o pola startowe odbywać się będzie przy minimalnym zapasie benzyny w baku, a więc przy wyrównanej wadze samochodów. Najważniejszym czynnikiem decydującym o ustawieniu na starcie będzie zatem szybkość bolidów, znikną natomiast wszelkie taktyczne zagrywki związane z obciążeniem paliwem.

Najczęściej stosowana obecnie strategia to dwa tankowania w czasie wyścigu – a więc dystans Grand Prix podzielony jest na trzy, niekoniecznie równe, części. Na przejechanie kilkunastu okrążeń pomiędzy tankowaniami potrzebnych jest, w zależności od toru, około 30 – 50 kilogramów paliwa. W przyszłym sezonie bolidy staną na starcie z ponad 150 kilogramami benzyny w zbiorniku. To sprawi, że pierwsze okrążenia będą wymagać od kierowców szczególnej uwagi – cięższy samochód prowadzi się dużo gorzej, trzeba będzie też uważać na zużycie opon.

Dodatkowym utrudnieniem będzie zakaz stosowania koców grzewczych doprowadzających ogumienie do niemal optymalnej temperatury pracy. Teraz o dogrzanie opon będzie musiał zadbać sam kierowca. O ile przed startem, podczas okrążenia rozgrzewkowego, za pomocą zygzakowania po torze można uzyskać odpowiednią temperaturę, o tyle tuż po zmianie kół w czasie wizyty w boksie podczas wyścigu pierwsze okrążenia po powrocie na tor będą dla niektórych zawodników prawdziwym koszmarem.

To dobra wiadomość dla Roberta Kubicy, który w odróżnieniu od chociażby Nicka Heidfelda nie ma problemów z rozgrzewaniem opon. Plusem dla polskiego zawodnika jest także podniesienie minimalnej wagi samochodu wraz z kierowcą z 605 do 620 kg. Dodatkowe 15 kilogramów balastu umożliwi cięższym zawodnikom – jak Kubica, Mark Webber czy Kimi Raikkonen – lepsze wyważenie bolidu.

Poważną zmianą w przyszłorocznych przepisach jest także wprowadzenie „dobrowolnego” ograniczenia rocznego budżetu zespołów. Te ekipy, które zgodzą się na wydanie zaledwie 40 milionów funtów (obecnie szacuje się, że najuboższe ekipy mają do dyspozycji przynajmniej dwa razy większe kwoty, a najbogatsi wydają kilkaset milionów) na cały sezon startów w mistrzostwach świata, będą mogły skorzystać z wielu ulg. Oprócz zniesienia ograniczeń w jazdach testowych „oszczędne” ekipy będą m.in. mogły korzystać z dowolnej liczby silników (bez ograniczenia obrotów, które dla pozostałych zespołów wynosi 18 000 obr./min) i skrzyń biegów, dwa razy mocniejszego systemu KERS oraz ruchomych przednich i tylnych skrzydeł. Jednak wszystkie wydatki, poza pensjami dla kierowców, kosztami związanymi z marketingiem oraz kosztami jednostek napędowych, będą musiały się zmieścić w budżecie kontrolowanym przez specjalną Komisję ds. Kosztów.

Ograniczenie wydatków może przyciągnąć nowe zespoły do F1 (obecnie już cztery ekipy wyraziły zainteresowanie wejściem do mistrzostw świata), ale ten medal ma dwie strony. Przedstawiciele najstarszych ekip startujących w Grand Prix (Ferrari, McLarena i Williamsa) już wyrazili zaniepokojenie podziałem stawki F1 na dwie ligi.

– Chcielibyśmy, aby mistrzostwa świata były rozgrywane według jednolitych reguł, takich samych dla wszystkich zespołów – powiedział Frank Williams.

– Powstaną dwie kategorie zespołów i jedna z nich będzie bez wątpienia miała przewagę – wtóruje mu szef Ferrari Luca di Montezemolo. – Przez to mistrzostwa świata nie będą rozgrywane w systemie równych szans, co może zaszkodzić wizerunkowi Formuły 1.

Przez to zespoły ze środka stawki stracą okazję do zabłyśnięcia sprytną taktyką czy też do zajęcia dobrych pozycji na starcie za sprawą mniejszego obciążenia paliwem w kwalifikacjach – teraz walka o pola startowe odbywać się będzie przy minimalnym zapasie benzyny w baku, a więc przy wyrównanej wadze samochodów. Najważniejszym czynnikiem decydującym o ustawieniu na starcie będzie zatem szybkość bolidów, znikną natomiast wszelkie taktyczne zagrywki związane z obciążeniem paliwem.

Pozostało 86% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?