Rz: Kim pan jest, panie Grzegorzu, zawodowcem czy amatorem biegania?
Grzegorz Czyż: Zawodowo reprezentuję swój zakład pracy – Automatykę Tarnów, a właściwie Zakłady Azotowe, dużą firmę. Jestem tam na etacie elektromechanika. Pochodzę z Bogumiłowic pod Tarnowem. Biegam czysto amatorsko, trenuję biegając z domu do pracy i z powrotem.
A gdzie pan debiutował?
Pobiegłem w Warszawie w czasie 3:11. Prawie bez przygotowania, namówił mnie kolega. Trochę tam ćwiczyłem, ale bez szczególnego planu. Nie robię, jak mówiłem żadnych profesjonalnych treningów. Ale pracę mam w dużej części fizyczną, to też pomaga. W zakładzie nawdycham się sporo różnych oparów, to pomyślałem muszę to z siebie wyrzucić.
I to był powód biegania?