Trenerzy szybko przekonali się, że jedyne, czego nie wykona, to wrzut z autu. Koledzy z boiska nigdy nie traktowali go inaczej, zazdrościli mu nawet wyjazdu do Manchesteru na turniej amp futbolu. Z podziwem patrzą na niego fani Mazovii. Gorzej bywa podczas meczów wyjazdowych, gdzie zdarza mu się usłyszeć od miejscowych kibiców przykre słowa, np. by wyprostował przykurczoną rękę. Nie robi to na nim wrażenia. Idzie w ślady strzelca bramki w zwycięskim finale mistrzostw świata w 1930 r. Urugwajczyka Hectora Castro, którego nazywano „Boski Jednoręki".
Tacy łącznicy futbolu osób pełnosprawnych i niepełnosprawnych są także wśród piłkarzy niesłyszących. Pierwsze ich kluby powstawały już w XIX w., a w Polsce – ponad 80 lat temu. Niestety, brak słuchu ma znaczenie w komunikacji zawodników, dlatego nawet bardzo utalentowani piłkarze niesłyszący rzadko występują w najwyższych ligach. Warto jednak wiedzieć, że w reprezentacji Jugosławii zdobył gola głuchoniemy Damir Desnica. Kibice jego klubu HNK Rijeka pamiętają mecz Pucharu UEFA w 1984 r. z Realem Madryt. Hiszpanie musieli wygrać w rewanżu 3:0. Tak też się stało, lecz do dziś nie są jasne decyzje sędziego, który wyrzucił z boiska trzech piłkarzy Rijeki, w tym Desnicę. Dostał dwie żółte kartki za... niezatrzymanie gry po gwizdku i dyskusje z arbitrem.
Można kiwać?
Wśród pełnosprawnych piłkarzy występują też zawodnicy z lekkim stopniem niepełnosprawności intelektualnej, którzy mają również swoją reprezentację. Polacy są mistrzami świata z 1998 r. i Europy z lat 1996 i 1999. Ich gra nie różni się wiele od piłki osób pełnosprawnych. Nie można im odmówić zaangażowania. Może nieco gorzej współpracują ze sobą, różnie też bywa z odpornością na stres. Ten zaś towarzyszy im, jako że niektóre uprawiane przez nich dyscypliny mają swoje miejsce na paraolimpiadzie – jest to więc sport wyczynowy.
Nieco inne jest oblicze sportu w Olimpiadach Specjalnych, w których w Polsce startują osoby z umiarkowaną i głębszą niepełnosprawnością intelektualną. Nie ma tam sportu wyczynowego, lecz dobra zabawa i aktywność fizyczna jako forma rehabilitacji, także społecznej. Oczywiście rywalizuje się wciąż dla medali. Brąz Światowych Letnich Igrzysk Olimpiad Specjalnych w 2011 r. w Atenach zdobyła drużyna piłkarzy z Łęczycy. To oni zmierzą się przed ćwierćfinałem Euro w Warszawie z kolegami z Leszna, złotymi medalistami z Szanghaju (2007). W drużynach wystąpią z nimi Roman Kosecki i Cezary Pazura, może przyjedzie Dani Alves – wszyscy to ambasadorzy Olimpiad.
- Jak powiedzieliśmy o tym naszym zawodnikom, to stwierdzili: niemożliwe, zagrają z nami? I możemy ich kiwać? – śmieje się Bogusław Gałązka, dyrektor generalny Olimpiad Specjalnych Polska.
Występ na Stadionie Narodowym to duże przeżycie. Dodatkowo, schodząc z murawy zawodnicy Olimpiad spotkają się z wchodzącymi na rozgrzewkę ćwierćfinalistami. To także duża sprawa, są przecież kibicami, jak wszyscy. Mecz pokazowy może być zaś zaskakujący dla widzów.