Pierre-Emerick Aubameyang, diament z Gabonu

Pierre-Emerick Aubameyang – warto zapamiętać to nazwisko. Wiceliderem strzelców ligi francuskiej interesuje się pół Europy. Nawet Borussia Dortmund

Publikacja: 11.05.2013 01:01

Pierre-Emerick Aubameyang (z lewej)

Pierre-Emerick Aubameyang (z lewej)

Foto: AFP

Ma 23 lata, pochodzi z Gabonu i może być wkrótce najgorętszym towarem na rynku transferowym. Dla Saint-Etienne strzelił w tym sezonie 19 bramek, przy ośmiu asystował. Skuteczniejszy we Francji jest tylko Zlatan Ibrahimović (27 goli).

Dzięki Aubameyangowi Saint-Etienne wciąż ma szansę na grę w eliminacjach Ligi Mistrzów, zdobyło też pierwsze od 32 lat trofeum – Puchar Ligi Francuskiej, choć to nie on, a Brazylijczyk Brandao wbił jedynego gola w finale z Rennes.

Aubameyang otrzymał nominację do nagrody dla najlepszego zawodnika Ligue 1. Będzie o nią walczył z trójką z PSG: Szwedem Ibrahimoviciem, Brazylijczykiem Thiago Silvą i jedynym w tym towarzystwie reprezentantem Francji, ale z angolańskimi korzeniami Blaise Matuidim (zwycięzców poznamy 19 maja).

Grać z nimi w Paryżu Aubameyang jednak nie zamierza. – PSG to duży projekt, czy ja mógłbym być jego częścią? Może kiedyś, ale teraz wydaje mi się, że nie – przyznaje i dodaje: – Od kiedy gram w piłkę, zawsze podobała mi się liga hiszpańska. Nie mam jednak sprecyzowanych planów na przyszłość. Angielski futbol znają wszyscy, nawet Bundesliga może być dobrym kierunkiem.

Napastnika takiego jak Aubameyang chciałaby Borussia. Bez względu na to, czy Robert Lewandowski zostanie w Dortmundzie, czy odejdzie do innego klubu. Oscar Damiani, agent piłkarza, potwierdza, że pytały o niego także m.in. Arsenal, Tottenham i Newcastle, do którego mógł trafić już w styczniu. 10 mln funtów okazało się niewystarczającą ofertą, ale Aubameyang zapowiedział, że po sezonie na pewno pożegna się z klubem, choć kontrakt ma ważny jeszcze przez trzy lata.

„To moje ostatnie sześć miesięcy z Zielonymi (przydomek Saint-Etienne – przyp. t.w.)" – nie ukrywał w rozmowie z „L'Equipe". Później już tak stanowczy nie był. Przyznał, że jego decyzję mógłby ewentualnie zmienić awans do Ligi Mistrzów. Z Francji chce wyjechać również z powodu wysokich podatków. – Nie mogę narzekać na brak pieniędzy, ale 75-procentowy podatek dla osób zarabiających więcej niż milion euro rocznie to przesada – twierdzi.

Do Saint-Etienne przyszedł w grudniu 2011 roku z Milanu za 1,8 mln euro. W mediolańskim klubie konkurencja była duża, do drużyny się nie przebił i cztery lata spędził na wypożyczeniu we Francji: najpierw w Dijon, potem w Lille i w końcu w AS Monaco.

Gry we francuskiej kadrze odmówił, wolał tak jak ojciec reprezentować kraj swoich przodków (piłkarzami są także dwaj starsi bracia Aubameyanga: Willy i Catilina). W 29 meczach Gabonu zdobył osiem goli. Rok temu dotarł z nim do ćwierćfinału Pucharu Narodów Afryki, w serii rzutów karnych nie wykorzystał jedenastki i Gabon przegrał z Mali 4-5. Ale nie przeszkodziło mu to znaleźć się wśród 10 nominowanych do tytułu najlepszego piłkarza w Afryce.

Może, gdy kiedyś zdobędzie tę nagrodę, nikt nie zabroni mu już włożyć wartych 2,5 tys. funtów butów wyłożonych czterema tysiącami kryształków Swarovskiego. W grudniu pokazał się w nich na rozgrzewce przed meczem z Olympique Lyon, ale sędziowie kazali mu je zmienić, bo inni zawodnicy narzekali, że będą przeszkadzać w grze. Jeden prawdziwy diament na boisku wystarczy.

Ma 23 lata, pochodzi z Gabonu i może być wkrótce najgorętszym towarem na rynku transferowym. Dla Saint-Etienne strzelił w tym sezonie 19 bramek, przy ośmiu asystował. Skuteczniejszy we Francji jest tylko Zlatan Ibrahimović (27 goli).

Dzięki Aubameyangowi Saint-Etienne wciąż ma szansę na grę w eliminacjach Ligi Mistrzów, zdobyło też pierwsze od 32 lat trofeum – Puchar Ligi Francuskiej, choć to nie on, a Brazylijczyk Brandao wbił jedynego gola w finale z Rennes.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku