Ma 23 lata, pochodzi z Gabonu i może być wkrótce najgorętszym towarem na rynku transferowym. Dla Saint-Etienne strzelił w tym sezonie 19 bramek, przy ośmiu asystował. Skuteczniejszy we Francji jest tylko Zlatan Ibrahimović (27 goli).
Dzięki Aubameyangowi Saint-Etienne wciąż ma szansę na grę w eliminacjach Ligi Mistrzów, zdobyło też pierwsze od 32 lat trofeum – Puchar Ligi Francuskiej, choć to nie on, a Brazylijczyk Brandao wbił jedynego gola w finale z Rennes.
Aubameyang otrzymał nominację do nagrody dla najlepszego zawodnika Ligue 1. Będzie o nią walczył z trójką z PSG: Szwedem Ibrahimoviciem, Brazylijczykiem Thiago Silvą i jedynym w tym towarzystwie reprezentantem Francji, ale z angolańskimi korzeniami Blaise Matuidim (zwycięzców poznamy 19 maja).
Grać z nimi w Paryżu Aubameyang jednak nie zamierza. – PSG to duży projekt, czy ja mógłbym być jego częścią? Może kiedyś, ale teraz wydaje mi się, że nie – przyznaje i dodaje: – Od kiedy gram w piłkę, zawsze podobała mi się liga hiszpańska. Nie mam jednak sprecyzowanych planów na przyszłość. Angielski futbol znają wszyscy, nawet Bundesliga może być dobrym kierunkiem.
Napastnika takiego jak Aubameyang chciałaby Borussia. Bez względu na to, czy Robert Lewandowski zostanie w Dortmundzie, czy odejdzie do innego klubu. Oscar Damiani, agent piłkarza, potwierdza, że pytały o niego także m.in. Arsenal, Tottenham i Newcastle, do którego mógł trafić już w styczniu. 10 mln funtów okazało się niewystarczającą ofertą, ale Aubameyang zapowiedział, że po sezonie na pewno pożegna się z klubem, choć kontrakt ma ważny jeszcze przez trzy lata.