Reklama
Rozwiń

Kosztowne marzenie Krakowa

Zimowe igrzyska są drogie, być może dla Polski za drogie. Bogatsi od nas wycofali się z wyścigu.

Publikacja: 22.03.2014 10:00

Budowa toru bobslejowego jest wyjątkowym finansowym wyzwaniem dla każdego gospodarza igrzysk

Budowa toru bobslejowego jest wyjątkowym finansowym wyzwaniem dla każdego gospodarza igrzysk

Foto: AFP, Leon Neal Leon Neal

Wzór góralskiej parzenicy, w środku kwadrat symbolizujący rynek. Tak przedstawia się logotyp Krakowa w roli miasta zgłaszającego się do organizacji zimowych igrzysk w 2022 roku. Zaprojektowane przez Szwajcarów logo oraz oficjalną stronę internetową krakow2022.org zaprezentowano 17 marca.

– Nie bez powodu to właśnie Rynek Główny pojawił się w logotypie Krakowa. Jeśli Kraków zostanie wybrany na gospodarza zimowych igrzysk, Rynek będzie pełnił ważne funkcje reprezentacyjne. To tu co wieczór będą się odbywać ceremonie medalowe. Parzenica symbolizuje bliskość Tatr, niezwykłość naszej lokalizacji i polską tradycję – wyjaśniła Jagna Marczułajtis-Walczak, przewodnicząca Komitetu Konkursowego Kraków 2022.

Kilka dni wcześniej, 13 marca, polska delegacja złożyła w siedzibie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Lozannie wymagane dokumenty. Oprócz Krakowa o organizację igrzysk 2022 starają się: Oslo, Lwów, Ałmaty oraz Pekin wraz z położonym w sąsiedztwie miastem Zhangjiakou. Na początku lipca MKOl potwierdzi, czy wszystkie zgłoszone miasta stały się oficjalnymi kandydatami do organizacji igrzysk.

Niedociągnięć w polskiej dokumentacji być nie powinno – w imieniu Komitetu Konkursowego przygotowała ją szwajcarska agencja Event Knowledge Services – spółka wydzielona ze struktur MKOl. Firma informuje, że od 2000 roku jej pracownicy doradzali władzom Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego przy okazji kolejnych igrzysk, a przed igrzyskami w 2012 i 2014 roku współpracowała z miastami kandydatami.

Podpisana umowa – obejmująca „obsługę i wsparcie procesu ubiegania się o prawo organizacji zimowych igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich w 2022 roku" – opiewa na blisko 18,3 mln złotych. To właśnie graficy EKS zaprojektowali logotyp z parzenicą.

Jedne igrzyska, ?dwa kraje

Jednym z zagadnień, nad którymi komitet musi się pochylić, będzie przekonanie MKOl do igrzysk organizowanych przez dwa kraje. Konkurencje alpejskie w 2022 roku miałyby się odbyć na Słowacji – w Jasnej i Liptowskim Mikulaszu. Podobnego precedensu nie było w olimpijskiej historii.

Przepisy wskazują na taką możliwość „z powodów geograficznych i topograficznych". Wcześniej narciarstwo alpejskie było problemem Zakopanego, które starało się o igrzyska w 2006 roku. Ówczesny burmistrz miasta Adam Bachleda-Curuś stoczył wojnę z dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego Wojciechem Gąsienicą-Byrcynem o możliwość rozbudowy infrastruktury na Nosalu i Kasprowym Wierchu. Komitet Konkursowy Kraków 2022 poszedł inną drogą.

– Tak się składa, że jedynie w słowackich Tatrach istnieją warunki do przeprowadzenia wszystkich konkurencji alpejskich. Polskie Tatry są dla narciarzy nietykalne, do tego trudno byłoby uzyskać konieczną różnicę wzniesień, czyli 750–800 metrów – mówi „Rz" Andrzej Bachleda, dwukrotny medalista mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim. – Gdybym powiedział, że nie warto się starać o igrzyska, powiedziałbym to przeciw sobie. Francuskie igrzyska w Albertville pomogły w rozwoju kurortów w Trzech Dolinach, gdzie rozgrywano konkurencje alpejskie. Zgoda, olimpijska rywalizacja alpejczyków nam ucieknie, ale przecież tylko na drugą stronę Tatr.

Planowane koszty organizacji igrzysk olimpijskich przekraczane są średnio o 179 procent

Oznacza to jednak, że alpejska infrastruktura – jako jedyna mogąca przynosić zyski po zakończeniu igrzysk – powstanie poza Polską. Według wstępnych informacji rząd Słowacji zarezerwował na ten cel 243 mln dolarów. Jednak tylko 8 mln miałoby posłużyć budowie obiektów olimpijskich, a cała reszta – rozbudowie infrastruktury regionu, dzięki czemu Jasna miałaby się stać stacją narciarską na wysokim poziomie.

Mimo to w styczniu komisja rozwoju rady miejskiej Popradu przyjęła projekt rozbudowy miasta, w którym obiekty olimpijskie nie zostały uwzględnione. W Popradzie miałaby powstać wioska olimpijska dla narciarzy alpejczyków. „Postanowiliśmy nie blokować potencjalnych obszarów rozwoju w przyszłości. Igrzyska to bardzo niepewna perspektywa" – można przeczytać w oświadczeniu wydanym przez miasto.

Obiekty pilnie potrzebne

Zwolennicy krakowskich igrzysk argumentują, że w kraju potrzeba nowoczesnych obiektów do uprawiania dyscyplin zimowych. W tym krytego toru dla panczenistów.

– Ten tor powstanie rok przed igrzyskami, żeby można było zrobić na nim próbę przedolimpijską. Czyli w 2021 roku. Wtedy już nie będzie w Polsce łyżwiarstwa – ostrzega w rozmowie z „Rz" Kazimierz Kowalczyk, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. I dodaje: – Jeżeli chcemy, by łyżwiarstwo szybkie liczyło się na kolejnych igrzyskach, trzeba natychmiast przykryć jeden z istniejących torów. Igrzyska 2022 nie mają nic wspólnego z rozwojem dyscypliny.

Skoczkowie narciarscy mogą tu dodać, nie bez racji, że także obiekty w Zakopanem wymagają pilnej modernizacji. Przy czym koszty budowy olimpijskiego toru łyżwiarskiego i remontu skoczni wyceniono odpowiednio na 150 i 65 mln złotych. Koszt organizacji i promocji samych igrzysk – to jedynie wstępne szacunki – na 5,5 mld.

Najwyższe koszty w dziale „obiekty sportowe" we wstępnym budżecie dotyczą prac remontowych i aranżacyjnych w hali sportowo-widowiskowej Kraków Arena w dzielnicy Czyżyny (ma zostać oddana do użytku w kwietniu tego roku) – ok. 465 mln złotych. Zaplanowano tam olimpijską rywalizację w łyżwiarstwie figurowym i short tracku.

Komitet Konkursowy informuje, że postawienie Kraków Areny było zaplanowane i przygotowane, zanim jeszcze powstała idea igrzysk 2022, i jest realizowane zupełnie niezależnie. Nie jest jasne, dlaczego wydatki na jej budowę i/lub modernizację powiększają na papierze wydatki organizatorów igrzysk.

Zamiast referendum

Przeciwnicy igrzysk w Krakowie wzywają – na razie bez skutku – do przeprowadzenia lokalnego referendum w tej sprawie. Takie plebiscyty zorganizowano w Monachium i okolicach (m.in. w Garmisch-Partenkirchen) oraz w szwajcarskim kantonie Gryzonia (tamtejsze igrzyska miałyby się odbywać w Sankt Moritz i Davos). W obu przypadkach mieszkańcy opowiedzieli się przeciw olimpiadzie. Sztokholm wycofał się w styczniu. W grudniu 2013 roku krakowscy radni odrzucili zdecydowaną większością głosów projekt wydzielenia w tegorocznym budżecie pieniędzy na podobne referendum w Krakowie i mieszkańcy staną przed faktem dokonanym.

Namiastka referendum odbywa się w mediach społecznościowych, gdzie liczniej reprezentowani są przeciwnicy pomysłu. Grupę „Kraków przeciw igrzyskom" popiera ponad 11 tysięcy osób. Profile „Kraków wart jest igrzysk", „Kraków 2022" oraz „Chcemy zimowych igrzysk w Krakowie" zebrały łącznie niespełna 4 tysiące zwolenników.

„Doświadczenia państw, w których organizowane były igrzyska, wskazują, że ich faktyczne koszty są zawsze wyższe od szacunkowych. Czy podzielimy los mieszkańców Montrealu, którzy spłacali dług po igrzyskach przez 30 lat?" – piszą przedstawiciele grupy „Kraków przeciw igrzyskom". Powołują się przy tym na prof. Benta Flyvbjerga z Uniwersytetu Oksfordzkiego, który w raporcie „Olimpijskie proporcje" wskazuje na tendencję do znacznego przekraczania planu wydatków przy okazji organizacji igrzysk olimpijskich w latach 1960–2012.

„Igrzyska wyróżniają się dwoma cechami na tle innych megaprojektów. Ze stuprocentową powtarzalnością przekraczają zakładane koszty. Średnie przekroczenie wynosi 179 procent, czyli znacznie więcej niż w przypadku innych wielkich inwestycji w infrastrukturę, budownictwo czy teleinformatykę. Te dane wskazują, że miasta i kraje, które decydują się na igrzyska, biorą na siebie jeden z najbardziej ryzykownych finansowo projektów" – przekonuje Flyvbjerg. Dodaje, że szczególnie bolesne konsekwencje poniosły w minionych latach Montreal oraz Ateny.

W Kanadzie plan wydatków został przekroczony o blisko 800 procent (uwzględniając inflację), a spłata zobowiązań zajęła organizatorom igrzysk z 1976 roku 30 lat. Grecy przekroczyli plan o 60 procent (także w wartościach realnych), wydanie zaś 9 mld dolarów przyczyniło się do załamania gospodarczego kilka lat później.

Wydatki Londynu przy okazji ostatnich letnich igrzysk oszacowano na 14,6 mld dolarów przy planowanych 4,4 mld. O olimpijskich kosztach Soczi powiedziano już wiele, jednak ani igrzysk w Rosji, ani wcześniej w Chinach nie należy rozpatrywać w kategoriach budżetowych, ale raczej politycznych.

Spośród organizatorów zimowych igrzysk w ostatnich latach zdecydowanie najlepiej według raportu Flyvbjerga poradziło sobie Vancouver – planowany koszt olimpijskiej rywalizacji w 2010 roku został przekroczony o 17 procent (z uwzględnieniem inflacji). Raporty władz federalnych, prowincji i miasta sugerują, że poniesione przez Kanadę wydatki sięgnęły 6,4 mld dolarów – po uwzględnieniu wpływów ze sprzedaży biletów, pieniędzy sponsorów i innych przychodów z igrzysk. Wstępny budżet igrzysk w Vancouver opiewał na 2,3 mld.

Raport Oxford University wskazuje, że Turyn przekroczył budżet o 82 procent, a Salt Lake City – o 29 procent (mimo to organizatorzy poinformowali o 101 mln dolarów zysku). Ponadplanowe wydatki podczas igrzysk w Nagano szacuje się na 56 procent. Dokładnych danych nie poznamy, bo dokumenty księgowe igrzysk zostały spalone na polecenie jednego z oficjeli. Możliwe, że zawierały ślady korumpowania przedstawicieli krajowych komitetów olimpijskich za cenę poparcia japońskiej kandydatury. Norweskie Lillehammer wydało na igrzyska w 1994 roku o 277 procent więcej, niż zakładał plan, a francuskie Albertville – o 135 procent.

Mowa tu jedynie o kosztach bezpośrednio związanych z przeprowadzeniem rywalizacji sportowej. Inwestycje infrastrukturalne jako trudne do jednoznacznego ujęcia nie były brane pod uwagę.

Rozwój bez igrzysk

Właśnie takie inwestycje zdaniem Komitetu Konkursowego stanowią zysk, jaki Polska wyniosłaby z igrzysk. Padają argumenty, że jesteśmy państwem, któremu potrzebny jest silny bodziec, i dlatego igrzyska przyspieszyłyby wiele inwestycji, nie tylko sportowych, ale również drogowych czy kolejowych.

– Po rozmowach z członkami rządu wiem, że czteropasmowa droga do Nowego Targu może powstać do 2022 roku, tylko jeżeli otrzymamy igrzyska – wspomniała Jagna Marczułajtis-Walczak. Przeciwnicy igrzysk pytają, dlaczego wybudowanie drogi do Nowego Targu musi się wiązać z budową toru bobslejowego w Myślenicach. To przykład szczególny, bo wiadomo, że obiekt za ponad 300 mln złotych trzeba potem rozebrać lub utrzymywać z państwowych pieniędzy.

Dane zawarte we wstępnym budżecie igrzysk przeczą jednak argumentom, że dzięki idei olimpijskiej Małopolska i Kraków dokonają skoku cywilizacyjnego. Infrastrukturę komunikacyjną miasta i regionu, która miałaby zostać zrealizowana tylko w przypadku przyznania praw do organizacji igrzysk, oszacowano w dokumentach z ubiegłego roku na 375 mln złotych (sama promocja igrzysk pochłonie blisko

1 mld). Cała reszta, wyceniana z początku na ok. 16 mld złotych – w kolejnej propozycji te koszty zostaną nieco zmniejszone – powstanie lub już powstaje niezależnie od olimpijskich ambicji.

Zamiast mówić, że Polska zapłaci 17–21 mld złotych (cały czas mowa o wstępnych planach), co pozwoli Małopolsce prześcignąć Europę, lepiej powiedzieć o wydatkach rzędu 6 mld na wielką imprezę sportową, po której część obiektów nie będzie w stanie na siebie zarabiać.

Organizatorzy igrzysk mogą liczyć na MKOl, który przekazuje część dochodów ze sprzedaży praw telewizyjnych. Komitety organizacyjne igrzysk w Salt Lake City, Turynie i Vancouver otrzymały z tego tytułu 406–443 mln dolarów (w przypadku Vancouver podaje się czasem wyższą kwotę, która miała umożliwić organizatorom uniknięcie strat). W domknięciu budżetu pomogą też wpływy od lokalnych sponsorów igrzysk. W Salt Lake City przyniosły one 494 mln dolarów, w Turynie – 348 mln, a w Vancouver – 688 mln. Do tego dochodzą zyski z biletów, które w Krakowie oszacowano wstępnie – i raczej zbyt optymistycznie – na blisko 800 mln złotych.

Budżet fikcyjnego minimum

„Nowe budżety pojawiają się po przyznaniu praw do organizacji igrzysk i często są zasadniczo różne od prezentowanych w fazie kandydowania" – pisze Will Jennings z Uniwersytetu w Southampton. „Budżety zazwyczaj zakładają maksymalne albo oczekiwane wydatki. W przypadku igrzysk to raczej fikcyjne minimum, które zawsze jest przekraczane. Do tego budżet zawiera gwarancje, że wszelkie przekroczenia zostaną pokryte przez władze miejskie i krajowe" – pisze prof. Flyvbjerg.

Do Rady Miasta Krakowa wpłynął projekt uchwały dotyczącej powołania komisji ds. kontroli przygotowań wniosku o organizację zimowych igrzysk. Miałaby opiniować dokumenty związane z przygotowaniem oraz aplikacją Krakowa, oceniać działania gminy w zakresie konsultacji społecznych, kontrolować wydatki oraz opiniować projekty uchwał i zarządzeń związanych z igrzyskami 2022. W uzasadnieniu do projektu uchwały radni piszą: „Doświadczenia miast, które w przeszłości organizowały zimowe igrzyska, wskazują na niską efektywność ekonomiczną tego przedsięwzięcia oraz radykalny wzrost wydatków realizacyjnych w stosunku do planowanych. Ten stan pociągał za sobą niekorzystne konsekwencje dla stabilności finansów komunalnych".

Zgodnie z oficjalną zapowiedzią w kwietniu i maju mają się odbyć spotkania przedstawicieli miasta i Komitetu Konkursowego Kraków 2022 z mieszkańcami oraz debaty z udziałem organizacji pozarządowych, ekologicznych i turystycznych. Wcześniej, 24 marca, zostanie udostępniony wniosek aplikacyjny – tzw. bid book – w którym szczegółowo opisano plan organizacji igrzysk. Wiele wskazuje na to, że nowy budżet zamyka się kwotą ok. 17 mld złotych, co jest efektem mniejszych inwestycji w infrastrukturę transportową – drogi, transport miejski, rozbudowę lotniska w Balicach.

Na razie za całe konsultacje społeczne musi wystarczyć badanie opinii publicznej przeprowadzone przez TNS na przełomie października i listopada. Wykazało ono poparcie 79 procent Małopolan i 66 procent krakowian dla igrzysk. Jednocześnie aż 70 procent badanych spodziewa się kłopotów z utrzymaniem powstałych obiektów, a ponad połowa przewiduje również wzrost zadłużenia Małopolski.

„W związku z tym, że temat organizacji igrzysk w Krakowie zaistniał w mediach dopiero niedawno, można się spodziewać, że debata publiczna (w szczególności na poziomie lokalnym) wpływać będzie na opinie ludzi, i należy wziąć pod uwagę to, że z czasem część osób zmieni zdanie" – napisali wówczas badacze.

Kolejny sondaż opinii publicznej planowany był na styczeń 2014 roku, jednak nie został przeprowadzony. W sytuacji gdy pierwsze miliony zostały wydane, dokumenty złożone, a wkrótce MKOl nada Krakowowi status miasta kandydata, sondaże i konsultacje tracą sens. Zwolennikom pozostanie trzymanie kciuków za Polskę, przeciwnikom – za resztę świata.

Decyzja o wyborze gospodarza igrzysk zapadnie podczas sesji MKOl w Kuala Lumpur 31 lipca 2015 roku.

Obiekty igrzysk w Krakowie w mln zł

biathlon – Kościelisko ?– 50

biegi narciarskie ?– Zakopane – 83

bobsleje, saneczki, skeleton – Myślenice – 312

curling – Kolna Arena, Kraków – 42

hokej mężczyzn – stadion Cracovii – 197

hokej kobiet – hala Wisły, Kraków – 163

łyżwiarstwo szybkie – hala AWF, Kraków – 152

łyżwiarstwo figurowe i short track – Kraków Arena – 470

narciarstwo alpejskie – Jasna (Słowacja) – 39

snowboard, narciarstwo dowolne – stacja narciarska Hawrań, Jurgów – 37

skoki narciarskie ?– Zakopane – 66

Do remontu*

Stadion Miejski (Wisły), Kraków (ceremonia otwarcia ?i zamknięcia igrzysk) – 15 mln

*bez hali Kraków Arena

Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Sport
Ekstraklasa: Liga rośnie na trybunach
Sport
Aleksandra Król-Walas: Medal olimpijski moim marzeniem
SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku