Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Budżet PKOl? Pieniędzy będzie więcej

- Andrzej Duda to poważny kandydat na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Nie rozumiem, skąd wokół tego takie wielkie larum - mówi prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl) Radosław Piesiewicz.

Publikacja: 10.01.2025 09:41

Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Budżet PKOl? Pieniędzy będzie więcej

Foto: PAP/Piotr Nowak

Budżet PKOl jest dziś wyższy czy niższy niż na 2022 rok, zanim został pan prezesem?

Będzie wyższy niż w momencie, gdy przychodziłem do PKOl. Umowy, które dziś zawieramy, są dobre dla nas, dla naszych partnerów - ze względu na zwroty marketingowe, jakie zawierają - oraz dla samych sportowców. Mam nadzieję, że takich kontraktów podczas konferencji prasowych ogłosimy w najbliższym czasie jeszcze pięć. Rozmawiamy w tej sprawie nie tylko z firmami polskimi.

Jak długo rozmawiał pan na Balu Mistrzów Sportu z ministrem Sławomirem Nitrasem?

Nie miałem takiej przyjemności.

Czytaj więcej

Co dalej z Andrzejem Dudą? Międzynarodowy Komitet Olimpijski podjął decyzję

A będzie pan miał w najbliższym czasie?

My jesteśmy zajęci pracą i myślę, że gdyby każdy tak zrobił, byłoby to dobre dla polskiego sportu. Minister zauważył, że kontrole w PKOl się skończyły, co mnie cieszy. Tak przynajmniej słyszałem. Podobno też bardzo dużo wykazały - a mianowicie, że prezes PKOl zarabia na umowę o pracę.

Trudniej dziś panu wykonywać pracę prezesa PKOl niż półtora roku temu?

Mogę powiedzieć, że polski sport, polscy sportowcy oraz sam PKOl zostały przez urzędującego ministra potraktowane dość brzydko. Każdy może spojrzeć i to dostrzec. Wróciliśmy z igrzysk 12 sierpnia i od tamtego momentu trwa permanentny atak jednej osoby na naszą organizację. Polski sport stracił bardzo dużo na tym, co się wydarzyło - bez dwóch zdań. To będzie długi proces, aby wszystko naprawić.

Dlaczego minister pana atakuje?

Nie wiem. Minister Nitras najwyraźniej bardzo chciałby stanowisko prezesa PKOl upolitycznić.

Czytaj więcej

PKOl ma nowego sponsora. Radosław Piesiewicz obiecuje, że to dopiero początek

Tu nie będzie zgody i jeden z was musi ze stanowiska odejść?

Z mojej strony zawsze jest chęć do rozmowy. Trzeba jednak zapytać ministra, do czego dąży, bo wprowadzając nowelizację ustawy chciał mocno upolitycznić związki sportowe.

Czyim pomysłem była rekomendacja Andrzeja Dudy na członka MKOl?

Przedyskutowaliśmy to na zarządzie i podjęliśmy uchwałę. Jest bardzo dobra. Złożyło się na nią wiele lat pracy prezydenta, a także współpracy jego oraz poprzedniego prezesa PKOl Andrzeja Kraśnickiego z przewodniczącym MKOl Thomasem Bachem. Mam nadzieję, że dzięki tej rekomendacji doczekamy się rzeczywistego członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

To argumenty. Czyj to był pomysł?

Pojawiła się możliwość, więc wybraliśmy najlepszą kandydaturę. Inicjatywa była w tej sprawie po stronie prezesa Kraśnickiego. Poprzednio, po śmierci Ireny Szewińskiej, zarząd PKOl rekomendował do MKOl Mariana Dymalskiego i wtedy nie było tak szumnych, płonnych wypowiedzi oraz komentarzy w sprawie kandydatury. Nikt się tym nie interesował, wszystko przeszło bez echa.

Mamy dziś poważnego kandydata na członka rzeczywistego MKOl. Nie rozumiem, skąd wokół tego takie wielkie larum

Radosław Piesiewicz

Przed głosowaniem zarządu rozmawialiście o tej rekomendacji bezpośrednio z prezydentem czy z kimś z jego otoczenia?

Rozmawiałem o tym głównie z prezesem Kraśnickim. On prowadził rozmowy oraz dyskutował zarówno z Bachem – ja dołączyłem do nich później – jak i z prezydentem. Mamy dziś poważnego kandydata na członka rzeczywistego MKOl. Nie rozumiem, skąd wokół tego takie wielkie larum.

Może dlatego, że prezydent nie dał się jak dotąd poznać jako znawca sportu?

Pytaniem jest, czy MKOl szuka dziś na członków rzeczywistych wyłącznie byłych sportowców, czy także głów państw, jak była prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović? Na kim ruchowi olimpijskiemu zależy?

I wy to wiecie?

To wszystko jest wynikiem rozmów prezesa Kraśnickiego z przewodniczącym Bachem, w których miałem przyjemność uczestniczyć.

Czytaj więcej

Kamil Kołsut: Andrzej Duda jak Grinch. Dlaczego i komu prezydent odwołał święta?

Kto wam powiedział, że może do tego dojść jeszcze w marcu tego roku, skoro MKOl nie będzie w tym roku przyjmował nowych członków?

Cieszę się, że z taką pewnością pan to mówi. Poczekamy. Czas pokaże, co się wydarzy.

Budżet PKOl jest dziś wyższy czy niższy niż na 2022 rok, zanim został pan prezesem?

Będzie wyższy niż w momencie, gdy przychodziłem do PKOl. Umowy, które dziś zawieramy, są dobre dla nas, dla naszych partnerów - ze względu na zwroty marketingowe, jakie zawierają - oraz dla samych sportowców. Mam nadzieję, że takich kontraktów podczas konferencji prasowych ogłosimy w najbliższym czasie jeszcze pięć. Rozmawiamy w tej sprawie nie tylko z firmami polskimi.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
PKOl ma nowego sponsora. Radosław Piesiewicz obiecuje, że to dopiero początek
Sport
Plebiscyt „Przeglądu Sportowego”. Aleksandra Mirosław najlepszym polskim sportowcem 2024 roku
Sport
Orlen bez Formuły 1 i PKOl. Trochę zdrowego rozsądku, trochę polityki
Sport
Kalendarz sportowy na 2025 rok. Kiedy i jakie wielkie imprezy odbędą się w Polsce?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wielki sport w 2025 roku. Co dalej z WADA i systemem antydopingowym?