Reklama

Curling na igrzyskach w Pekinie. Lód, szachy i fizyka

Większość curlerów to Kanadyjczycy, ale rywalizacja drużyn mieszanych była dla nich upokorzeniem. Złoto Włochów to jedna z sensacji igrzysk w Pekinie.

Publikacja: 09.02.2022 19:10

Stefania Constantini i Amos Mosaner na podium

Stefania Constantini i Amos Mosaner na podium

Foto: AFP, Lillian Suwanrumpha

26-letni Amos Mosaner oraz 22-letnia Stefania Constantini wygrali wszystkie mecze, pozostawiając w pokonanym polu największe curlingowe nacje: Norwegów, Szwedów, Brytyjczyków, Kanadyjczyków. Nikt na nich nie stawiał, choć już podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata sięgnęli piątego miejsca. Teraz zadziwiali przez cały tydzień.

On jest synem zawodowego curlera, marzył o karierze piłkarza, a jeszcze niedawno pracował w winiarni, aż trafił pod skrzydła wojska. Ona przed wylotem do Pekinu stała za ladą w sklepie, choć podobno w wieku ośmiu lat, gdy pierwszy raz zagrała w curling, przeżyła miłość od pierwszego wejrzenia.

Włosi doczekali się mistrzów olimpijskich, choć curling uprawia u nich 400 osób. To ponad dwa razy mniej niż w Polsce, ale naszych reprezentantów na międzynarodowych zawodach nie ma. Są w kraju pasjonaci, mamy nowoczesną halę w Łodzi, ale Polski Związek Curlingu (PZC) został we wrześniu wyrzucony ze Światowej Federacji Curlingu (WCF). Chodziło między innymi o dokończenie walnego zgromadzenia, zmianę statutu i wybór nowych władz. Teoretycznie doszło do tego w połowie grudnia.

Postępowanie sądowe w sprawie likwidacji PZC zostało odroczone. Decyzja administracyjna o pozbawieniu go statusu polskiego związku sportowego wciąż nie jest prawomocna, a procedura odwoławcza może potrwać.

W tej sytuacji członkiem WCF mogłaby zostać Polska Federacja Klubów Curlingowych, co pozwoliłoby wrócić naszym zawodnikom do rywalizacji międzynarodowej. – Potrzebujemy wsparcia Polskiego Komitetu Olimpijskiego, to byłaby najszybsza ścieżka. Na razie go jednak nie mamy – wyjaśnia w rozmowie z „Rz" Adela Walczak z klubu Curling Łódź.

Reklama
Reklama

Od Bruegela do Bonda

Ten sport – choć teoretycznie polega tylko na umieszczeniu 20-kilogramowego, wklęsłego od spodu kamienia jak najbliżej środka koła namalowanego na końcu toru – jest grą wyrafinowaną, która łączy lód, szachy oraz fizykę. Najstarszy kamień pochodzi z początków XVI wieku. Te granitowe, używane dziś, produkuje się tylko w dwóch miejscach na świecie: w Treforze (Walia) i na szkockiej wyspie Ailsa Craig.

Mówimy prawdopodobnie o jedynym sporcie, który najpierw w 1565 roku pojawił się na płótnie „Pejzaż zimowy z łyżwiarzami i pułapką na ptaki" Pietera Bruegela, a 400 lat później trafił na ekrany kin przy okazji premiery „W tajnej służbie jej królewskiej mości" z Jamesem Bondem oraz filmu „Help!", w którym główne role grali Beatlesi.

Dziś krajem curlingu jest Kanada, skąd pochodzi dwie trzecie z 1,5 mln graczy. Sześć z ośmiu najlepszych drużyn światowego rankingu u panów i dwie z trzech u pań rywalizują pod flagą z symbolem klonowego liścia. W Kanadzie wygranie krajowych kwalifikacji na wielką imprezę jeszcze niedawno było wyczynem większym niż medal igrzysk.

Tamtejsi reprezentanci w latach 1998–2014 stali na podium we wszystkich dziesięciu olimpijskich turniejach curlingowych. Połowa medali była złota.

Jednak cztery lata temu mistrzostwo olimpijskie wywalczył tylko mikst. Panowie przegrali mecz o brąz, panie nie awansowały nawet do półfinału, a kanadyjskie media pisały o klęsce. Eksperci wyjaśniali, że świat zaczął odrabiać straty, często dzięki importowi kanadyjskiej myśli szkoleniowej. John Morris, który w Pekinie wystąpił w mikście, jako trener pomógł Australijczykom wywalczyć historyczny awans na igrzyska. Tym samym Australijczykom, którzy później go ograli, zamykając drogę do półfinału.

Już bez piwa i papierosów

– Skończyły się czasy, w których wystarczy sobie przykleić na plecach klonowy liść, aby mieć gwarantowany medal – przyznaje na łamach „New York Timesa" wieloletni lider kanadyjskiej drużyny olimpijskiej Paul Webster. – Niektórzy mówią: albo wygrywasz, albo się uczysz. Dostaliśmy sygnał, że najwyższy czas odebrać lekcję – dodaje trenerka Renee Sonnenberg.

Reklama
Reklama

Możliwe, że Kanadyjczycy płacą cenę za popularność curlingu. Tamtejszy związek organizuje kwalifikacje olimpijskie i finansuje jednocześnie kilka czołowych ekip, podczas gdy chociażby Szwedzi – jak zauważa nowojorski dziennik – wybierają swoją reprezentację długo przed igrzyskami i finansują jej przygotowania przez cały rok.

W 1987 roku na przedolimpijski obóz Kanadyjczyków przyjechało dwóch mistrzów świata, którzy mieli nadzieję reprezentować kraj podczas igrzysk 1988 w Calgary. Pojawił się jednak problem: żaden z nich nie umiał zrobić przysiadu. Piwo oraz papierosy były wówczas częścią dyscypliny. Obaj musieli wrócić do domu i zrzucić po 10 kilogramów.

Dziś siłownia, biegi i dieta to nieodłączne elementy przygotowań najlepszych zawodników. Constantini, choć miała codziennie treningi na lodzie, siłownię odwiedzała trzy, cztery razy w tygodniu, często rano, tuż przed swoją zmianą w sklepie sieciówki The North Face.

Tradycja, zgodnie z którą wygrani w curlingu stawiają pokonanym kolejkę, to przeszłość. Obecnie, nawet jeśli rywale usiądą przy jednym stole, to raczej z butelką wody lub napojem proteinowym. Zawodnicy podczas meczu pokonują 3–4 km, a solidne szczotkowanie wymaga kondycji i siły. Topiący się pod szczotką lód zmniejsza tarcie, przyspiesza kamień i pozwala korygować jego linię.

Kluczowe dla zawodnika są nie tylko przygotowanie techniczne oraz fizyczne, ale także znajomość geometrii i fizyki – zwłaszcza reguły przekazania energii. To element, w którym curling zbliża się do bilardu, bo kamień uderzający zostaje w miejscu, przesuwając ten uderzony. Czasem rządząca tym sportem fizyka zaskakuje jednak nawet naukowców. Szlachetność curlingu kryje się też w jego tajemnicy.

Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama