Reklama

Szczepłek o Ekstraklasie: Obrazki z Trójmiasta

Korzystając z pobytu na Gdyńskim Plenerze Czytelniczym, poszedłem na dwa mecze. Było miło, chociaż nie wszystkim.

Aktualizacja: 31.07.2016 19:40 Publikacja: 31.07.2016 19:09

Szczepłek o Ekstraklasie: Obrazki z Trójmiasta

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompala

Wisła Kraków dwa razy w ciągu ośmiu dni grała w Trójmieście, poniosła dwie porażki i straciła sześć bramek. Jej sobotni mecz, z Lechią, zbiegł się w czasie z informacją o zmianie właściciela klubu. Po 17 latach Bogusław Cupiał sprzedał Wisłę Markowi Citce i Jakubowi Meresińskiemu.

Za czasów Cupiała i jego Tele-Foniki Wisła odnosiła sukcesy, przechodziła trudne chwile, zachwycała i irytowała. Ale zawsze stał za nią człowiek i firma, o których co nieco wiedzieliśmy.

Nowi właściciele są na razie zagadką. Meresińskiego nie znam, a Citki nie posądzałem o posiadanie kilkunastu milionów złotych. Nie jestem też entuzjastą transakcji, w wyniku których właścicielami lub zarządcami klubów zostają agenci piłkarzy. Mam podejrzenie, że bardziej im zależy na promocji zawodników niż na wynikach drużyny. Takie wrażenie odnosiłem, patrząc na Zawiszę Radosława Osucha i Lechię Adama Mandziary. Citko do tej pory też był aktywny jako agent piłkarzy, więc jestem bardzo ciekawy, jak będzie się zachowywał w nowej roli.

PZPN i Ekstraklasa SA powinny przyjrzeć się transakcji, osobom i firmom za nią stojącymi, żeby się nie skończyło tak, jak z Polonią Warszawa, którą niesolidny właściciel z szóstego miejsca w ekstraklasie spuścił do IV ligi i nikt w obronie klubu nie kiwnął palcem.

Dzień po wiadomości o sprzedaży Wisły, w dniu jej meczu z Lechią, gdański klub ogłosił, że jego nowym głównym sponsorem zostaje Energa. Jej reklama na koszulkach zajęła miejsce Lotosu. To potentaci i mając kogoś takiego, można spokojnie budować przyszłość. Tyle że Lechia wciąż gra poniżej oczekiwań. Wydawało się, że na mecz z Wisłą, pierwszy w sezonie w Gdańsku, przyjdą tłumy. Było tak, jak zwykle. 15 tysięcy ludzi na wielkim stadionie (w ogóle nie otwiera się górnej części trybun) to niewiele. Lechia wprawdzie zwyciężyła, ale jeśli nadal będzie grać tak, jak w sobotę, to kibiców nie przybędzie. Rafał Wolski, który latem przeniósł się z Wisły do Lechii, niczym się nie wyróżnił.

Reklama
Reklama

Wypełniony był natomiast mały, urokliwy stadion w Gdyni. Arka gra na nim jak z nut. 3:0 z Wisłą, 3:0 z Ruchem (trzy asysty Mateusza Szwocha). Grzegorz Niciński na ławce trenerskiej, Edward Kleindinst jako dyrektor sportowy pracujący wspólnie z Michałem Globiszem. Klub nie ma dużych pieniędzy, niewiele w porównaniu z pierwszoligowym sezonem zmienił skład, szuka zawodników młodych i tanich. Na razie grają ładnie i skutecznie. Pod koniec października Arka spotka się z Lechią. Ciekawe, w jakiej sytuacji będą wtedy trójmiejskie drużyny.

Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama