Reklama

Rozwiązane ręce

Bardzo współczuję Maciejowi Żurawskiemu. Odnieść kontuzję w trakcie ważnego turnieju to wyjątkowy pech. To samo co Żurawski czują Jakub Błaszczykowski, Alexander Frei ze Szwajcarii, Paweł Pogrebniak z Rosji, Fabio Cannavaro z Włoch. Jeden z najlepszych piłkarzy świata, dziś honorowy prezydent Realu Madryt Alfredo di Stefano, nigdy nie zagrał w mistrzostwach świata, ponieważ na treningu przed pierwszym meczem mundialu w 1962 odniósł kontuzję.

Publikacja: 10.06.2008 23:01

Każda taka sytuacja zmusza trenerów do podejmowania decyzji, o jakich wcześniej nie myśleli. Zdarzało się więc, że wielkie drużyny rodziły się dopiero na turniejach. W takich okolicznościach powstała nawet najlepsza reprezentacja mistrzostw świata 1958 (i paru następnych lat) – Brazylia. Przecież Pele i Garrincha zaczynali tamten turniej jako rezerwowi, a po paru dniach stali się gwiazdami.

Geoff Hurst być może w ogóle nie wystąpiłby w finale mistrzostw świata w Anglii (1966), a więc nie strzeliłby trzech bramek, gdyby Jimmy Greaves był zdrowy.

Wielki holenderski trener Rinus Michels 20 lat temu, na Euro w Niemczech, nie widział Marco van Bastena w pierwszej jedenastce Holandii. Wolał Johny'ego Bosmana, o którym dziś pamiętają nieliczni. W drugim meczu turnieju van Basten wbił jednak trzy gole Anglikom, został bohaterem wygranego przez Holandię turnieju, a potem zdobywał sławę w Milanie.

Pewnie każda reprezentacja ma w swojej historii takie przypadki. Polska też. Mundial w roku 1982 Polacy rozpoczęli słabiutko. 0:0 z Włochami i Kamerunem, 0:0 do przerwy z Peru, a potem coś zaskoczyło i zaczął się marsz do trzeciego miejsca. Wszystko zaczęło się od kontuzji Andrzeja Iwana w drugim meczu. Antoni Piechniczek nie miał wyjścia. Przesunął do ataku Zbigniewa Bońka, a na jego miejsce w pomocy wystawił rezerwowego Janusza Kupcewicza. Jako napastnik Boniek strzelił Belgii trzy bramki, a Polska zdobyła brązowy medal.

Z Żurawskim Polska grała schematycznie, on sam coraz częściej zawodził, ale Beenhakker był wobec niego fair, powoływał go także, kiedy piłkarz nie miał miejsca w Celticu, i obdarzał nawet opaską kapitana (co nie dla wszystkich jego kolegów było zrozumiałe). Teraz trener ma rozwiązane ręce. Rogera przynajmniej nikt nie zna, a gorzej od Żurawskiego nie zagra.

Reklama
Reklama
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama