Kanibal z Erfurtu

Niemiec Stefan Schumacher wygrał czwarty etap Tour de France, jazdę indywidualną na czas wokół Cholet (29,5 km) i został nowym liderem wyścigu

Publikacja: 09.07.2008 02:32

Kanibal z Erfurtu

Foto: AFP

Gdy Schumacher wygrywał w 2006 roku Tour de Pologne, pisaliśmy o nim „Kanibal z Erfurtu”. – Wygrywa, gdy tylko nadarzy się okazja – mówił o kolarzu masażysta grupy Gerolsteiner. Schumacher był wówczas najszybszy na dwóch ostatnich etapach w Karpaczu, pokonując o 18 sekund drugiego w klasyfikacji końcowej Australijczyka Cadela Evansa, jednego z faworytów tegorocznego Tour de France.

We wtorek 27-letni Niemiec, brązowy medalista ostatnich mistrzostw świata, pożarł wszystkich faworytów, na czele z tym największym – Fabianem Cancellarą, dwukrotnym mistrzem świata (2006, 2007) w jeździe na czas. Szwajcarowi nie pomógł odwrócony na szczęście numer 13 na plecach, stracił do zwycięzcy aż 33 sekundy i został wyprzedzony jeszcze przez trzech rywali.

Z faworytów do końcowego zwycięstwa słabsze czasy uzyskali niedawny lider Hiszpan Alejandro Valverde – 23. rezultat (1.34 min straty) i Włoch Damiano Cunego – 17. (1.26).

Hierarchia ustalona po pierwszym z dwóch etapów jazdy na czas jest mocno prowizoryczna, o co zresztą chodziło organizatorom. Na niespełna 30-kilometrowej trasie, o 20 km krótszej od normalnego dystansu dla zawodowców, trudno wypracować poważniejsze różnice. – Nie chcieliśmy, by już po tym etapie któryś z kolarzy uzyskał 3 minuty przewagi i blokował wszystko aż do mety w Paryżu – mówi dyrektor wyścigu Jean-Francois Pescheux. Dziś płaski 232-kilometrowy etap z Cholet do Chateauroux, najdłuższy w wyścigu.

4. C. Evans Australia, Silence Lotto) 27; 5. F. Cancellara (Szwajcaria, CSC) 33; 6. D. Mienszow (Rosja, Rabobank) 34; ...120. S. Szmyd (Polska, Lampre) 3.42.

Po 4 etapach: 1. Schumacher 14:04.41; 2. Kirchen 12; 3. Millar 12; 4. Evans 21; 5. Cancellara 33; 6. C. Vendevelde (USA, Garmin) 37... 157. Szmyd 10.37.

Gdy Schumacher wygrywał w 2006 roku Tour de Pologne, pisaliśmy o nim „Kanibal z Erfurtu”. – Wygrywa, gdy tylko nadarzy się okazja – mówił o kolarzu masażysta grupy Gerolsteiner. Schumacher był wówczas najszybszy na dwóch ostatnich etapach w Karpaczu, pokonując o 18 sekund drugiego w klasyfikacji końcowej Australijczyka Cadela Evansa, jednego z faworytów tegorocznego Tour de France.

We wtorek 27-letni Niemiec, brązowy medalista ostatnich mistrzostw świata, pożarł wszystkich faworytów, na czele z tym największym – Fabianem Cancellarą, dwukrotnym mistrzem świata (2006, 2007) w jeździe na czas. Szwajcarowi nie pomógł odwrócony na szczęście numer 13 na plecach, stracił do zwycięzcy aż 33 sekundy i został wyprzedzony jeszcze przez trzech rywali.

Sport
Jagiellonii i Legii sen o Wrocławiu
Sport
Tadej Pogacar silny jak nigdy
Sport
PKOl i Radosław Piesiewicz pozwą ministra Sławomira Nitrasa
Sport
Mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym. Katarzyna Niewiadoma wśród gwiazd
Sport
Radosław Piesiewicz ripostuje. Prezes PKOl zyskał na czasie