Nasze żeglarstwo stanie w Chinach przed sporym wyzwaniem. Do czasu pojawienia się Mateusza Kusznierewicza i jego trzech startów w klasie Finn (złoto w Atlancie, 4. miejsce w Sydney, brąz w Atenach) polskie jachty rzadko pojawiały się w olimpijskiej rywalizacji i nikt wówczas nie liczył na medale. Dzisiaj jest inaczej. Jeśli uwzględniać tylko klasy olimpijskie, polskie żeglarstwo jest drugą siłą na świecie.
Pierwszym po wojnie Polakiem na igrzyskach był dopiero w 1968 roku Andrzej Zawieja. Dzisiejszy trener Kusznierewicza i Dominika Życkiego zajął w klasie Finn 12. miejsce. Wcześniej żeglarze byli na cenzurowanym, bo zdarzało się, że uciekali za granicę, nie wracali z rejsów. Ci, którzy nie uciekali, mieli ciężko: brakowało łódek, sprzętu i pieniędzy.
Wiele się od tamtego czasu zmieniło. Polacy startują w ośmiu z 11 konkurencji igrzysk, co najmniej w pięciu mają szanse na medale. Obok mistrzów świata Kusznierewicza i Życkiego w klasie Star w Qingdao wystartuje m.in. ubiegłoroczna mistrzyni świata w klasie RS:X Zofia Klepacka i równie mocny Przemysław Miarczyński. Klepacka w tegorocznych mistrzostwach świata zajęła dopiero 12. miejsce, ale startowała w nich z chorobą i, jak mówi, zrobiła to tylko dlatego, że zawody były kwalifikacją olimpijską. Inaczej zostałaby w domu.
Miarczyński przed rokiem również był mistrzem świata, w tym sezonie zdobył brązowy medal. Tytuł mistrzyni ma też w swojej kolekcji Katarzyna Szotyńska, mistrzem Europy był Maciej Grabowski. To odważne pokolenie, dla którego na wodzie naprawdę nie ma przeszkód.
Żeglarstwo olimpijskie miało początek już w 1900 roku: siedem klas (sześć podzielonych według tonażu i jedna otwarta), 42 jednostki. Regaty rozgrywano na Sekwanie, przy ujściu rzeki. Tylko raz – w 1904 roku – żeglarzom ogłoszono olimpijską przerwę, potem w programie mieli zawsze swoje miejsce. Zmieniały się jachty, zmieniały warunki rywalizacji, ale dyscyplina zrosła się z igrzyskami na trwałe. Już w latach 20. o olimpijskie medale w żeglarstwie walczyły (w załogach mieszanych) kobiety, w 1932 r. debiutowała klasa Star – dziś najstarsza na igrzyskach. W 1984 roku do programu włączono regaty na deskach z żaglem, od 1992 roku własne klasy otrzymały kobiety. W Sydney wprowadzono klasę 49er, której główną zaletą jest wielka widowiskowość wyścigów. Na żaglach pojawiły się także flagi narodowe i nazwiska żeglarzy.