BMW bez płetwy

Trwa walka na szczycie – kierowcy Ferrari i McLarena najszybsi podczas treningów na Hungaroringu. Robert Kubica uzyskał siódmy i ósmy rezultat

Aktualizacja: 02.08.2008 04:37 Publikacja: 02.08.2008 03:01

BMW bez płetwy

Foto: Reuters

Polska inwazja na Hungaroring już się rozpoczęła. W piątek z reguły niewielu kibiców śledzi przygotowania do kwalifikacji i wyścigu, ale wczoraj trybuny nie świeciły pustkami. Najliczniejszą i najbardziej widoczną grupą byli bez wątpienia fani Kubicy. Przechadzając się pomiędzy, trybunami węgierskiego toru najczęściej słyszy się właśnie polski język.

Kubica oczywiście deklaruje, że powalczy o jak największą zdobycz punktową, jednak podczas kilku ostatnich wyścigów forma zespołu BMW Sauber wyraźnie opadła. Strata do Ferrari i McLarena wzrasta, natomiast za plecami Kubicy i Nicka Heidfelda coraz śmielej poczynają sobie rywale z Renault czy Toyoty.

W piątek niezłymi czasami popisywali się właśnie kierowcy tych dwóch ekip – przed południem Fernando Alonso (Renault) i Timo Glock (Toyota) uzyskali odpowiednio piąty i szósty rezultat, ustępując tylko najszybszym w tej sesji kierowcom Ferrari (tylko Felipe Massa uzyskał czas okrążenia poniżej minuty i 22 sekund) oraz McLarena.

Po południu na czoło stawki wysunęli się zawodnicy Srebrnych Strzał, choć w końcówce Nelson Piquet z Renault przedzielił Lewisa Hamiltona i Heikkiego Kovalainena. Alonso był czwarty, a kolejne miejsca zajęli kierowcy Ferrari.

W tej fazie sezonu zespoły coraz bardziej koncentrują się nad przygotowaniami przyszłorocznego samochodu. Regulamin techniczny przed sezonem 2009 ulega dość poważnym zmianom. Rowkowane opony, obowiązkowe w Formule 1 od 1998 r., zostaną zastąpione w pełni gładkim ogumieniem, w wyścigowym żargonie nazywanym „slick”.

Poprzez zmiany w budowie nadwozia ograniczony zostanie poziom docisku aerodynamicznego, wytwarzanego przede wszystkim przez skrzydła oraz owiewki umieszczane w różnych miejscach nadwozia. Do tego dochodzi jeszcze system KERS, odzyskujący nadmiar energii kinetycznej powstającej podczas hamowania. Ta energia następnie będzie wykorzystywana do chwilowego zwiększania mocy silnika podczas jazdy po prostej.

Te wszystkie nowinki oznaczają, że inżynierowie i projektanci muszą z dużo większą starannością przygotowywać projekty przyszłorocznych samochodów. Mogą na tym ucierpieć prace nad usprawnianiem tegorocznych wyścigówek. Podczas zeszłotygodniowych testów w Jerez ekipa BMW Sauber skupiała się głównie na przygotowaniach przed sezonem 2009, testując m.in. gładkie opony oraz system KERS. Nie obyło się bez przygód, bo jeden z mechaników został porażony prądem po dotknięciu wracającego do garażu samochodu Christiana Kliena, kierowcy testowego zespołu. Nie był to pierwszy niebezpieczny incydent związany z wprowadzeniem tej technologii do F1 – wcześniej doszło do pożaru w fabryce Red Bulla po awarii akumulatorów w czasie testów systemu KERS.

Kierowcy BMW Sauber – Klien i Heidfeld (Kubica miał wolne) testowali w Jerez głównie pod kątem sezonu 2009. W samochodzie nie widać radykalnych zmian (takie planowane są dopiero na Grand Prix Włoch w połowie września, ale na Monzę i tak każdy zespół szykuje specjalny pakiet aerodynamiczny), czego nie da się powiedzieć o bolidach rywali.

McLaren testował skrzydełka na nosie, skopiowane z BMW Sauber. Hamilton i Kovalainen jeździli z nowym przodem podczas drugiego wczorajszego treningu. Kilka zespołów zaadaptowało także wydłużone osłony silnika, stosowane od początku tego sezonu przez Red Bulla. Takie rozwiązanie, nazywane płetwą rekina, poprawia stabilność samochodu przy hamowaniu. Na Węgrzech ta nowinka pojawiła się w samochodach Ferrari, Toyoty oraz Hondy. Tylko jeden zespół w stawce – BMW Sauber – nie testował w tym sezonie takiego rozwiązania. – Po prostu nie daje nam to żadnych korzyści – przyznał wczoraj dyrektor techniczny zespołu Willy Rampf.

Kubica już miesiąc temu stwierdził, że pod względem szybkości rozwoju BMW Sauber pozostaje w tyle za rywalami. – Myślę, że od początku sezonu poprawiliśmy nasz samochód w mniejszym stopniu niż reszta stawki – przyznał Polak.

Na węgierskim torze kluczem do sukcesu jest sobotnia czasówka. Wąska i kręta nitka Hungaroringu praktycznie uniemożliwia wyprzedzanie. Dobra forma Renault i Toyoty może oznaczać, że tym razem kierowcy BMW Sauber będą raczej się skupiać na obronie swoich pozycji, niż na atakowaniu faworytów z Ferrari czy McLarena.

Klasyfikacja konstruktorów

1. Ferrari 105 pkt; 2. BMW Sauber 89; 3. McLaren-Mercedes 86; 4. Toyota 25; 5. Red Bull-Renault 24; 6. Renault 23; 7. Williams-Toyota 16; 8. Honda 14; 9. STR-Ferrari 8; 10. Force India-Ferrari 0. Zespół Super Aguri-Honda wycofał się z rywalizacji.

Polska inwazja na Hungaroring już się rozpoczęła. W piątek z reguły niewielu kibiców śledzi przygotowania do kwalifikacji i wyścigu, ale wczoraj trybuny nie świeciły pustkami. Najliczniejszą i najbardziej widoczną grupą byli bez wątpienia fani Kubicy. Przechadzając się pomiędzy, trybunami węgierskiego toru najczęściej słyszy się właśnie polski język.

Kubica oczywiście deklaruje, że powalczy o jak największą zdobycz punktową, jednak podczas kilku ostatnich wyścigów forma zespołu BMW Sauber wyraźnie opadła. Strata do Ferrari i McLarena wzrasta, natomiast za plecami Kubicy i Nicka Heidfelda coraz śmielej poczynają sobie rywale z Renault czy Toyoty.

Pozostało 84% artykułu
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?