Do rywalizacji w klasycznej torowej konkurencji 1 km zgłosiło się 28 zawodników. Wygrał zaliczany do faworytów doświadczony niemiecki torowiec Stefan Nimke, który najsolidniej ze wszystkich przygotowywał się do tego startu. Czterokrotny medalista igrzysk olimpijskich (w 2000, 2004 i 2008 r.), w tym zdobywca złotego medalu w Atenach (2004) w sprincie drużynowym, już na początku marca przyjechał wraz z niemiecką ekipą do Pruszkowa, by dobrze poznać obiekt, na którym miał startować.
– Moim długoterminowym celem jest zdobycie z reprezentacją Niemiec złotego medalu w sprincie drużynowym na igrzyskach w Londynie. Dlatego tutaj wystartowałem na 1 km. Spodziewałem się, że mogę wygrać w Pruszkowie, ale czas, jaki tu osiągnąłem, jest niesamowity – mówi Nimke.
Nimke, startując na tym dystansie po kilku latach przerwy, ustanowił rekord Niemiec i jeden z najlepszych wyników w historii na torach nizinnych – 1.00,666. 18-letni Amerykanin Taylor Phinney, rewelacyjny zwycięzca wyścigu na 4 km na dochodzenie, nie był w stanie mu zagrozić. – Jestem typem czasowca specjalizującego się w dłuższych wyścigach. Decyzję o starcie w mistrzostwach świata na 1 km podjąłem miesiąc przed zawodami. Dopiero uczę się jeździć na tym dystansie – mówił Phinney po wyścigu.
Brązowy medal Malezyjczyka Mohda Rizala Tisina dla fachowców nie był niespodzianką. – On zwyciężał już w Pucharze Świata, a poza tym cała ekipa Malezji poczyniła kolosalne postępy – ocenił trener polskiej kadry Grzegorz Krejner.
Jego podopieczny Kamil Kuczyński był bliski poprawienia rekordu Polski swojego trenera (1.02,297 w 2000 r. w Meksyku). Zawodnik PTC Pruszków świetnie wystartował i do półmetka osiągał doskonałe międzyczasy, ale w końcówce zabrakło mu sił. Poprawił rekord życiowy (1.02,356), co dało mu ósme miejsce. – Jest jeszcze czas na ten rekord. Kamil na pewno go pobije. Jechał bardzo ładnie, choć na ostatnim okrążeniu trochę mu zabrakło. Gratuluję mu rekordu życiowego i cieszę się, że właśnie teraz, w mistrzostwach świata, pojechał najszybciej – skomentował Grzegorz Krejner.