Reklama
Rozwiń

Lider Fabian Cancellara: motor to ja

Wyścig rozpoczął się jak przed rokiem. Od prowadzenia Szwajcara Cancellary

Publikacja: 05.07.2010 03:22

Fabian Cancellara czwarty raz w karierze, a drugi rok z rzędu wygrał prolog i objął prowadzenie w Wi

Fabian Cancellara czwarty raz w karierze, a drugi rok z rzędu wygrał prolog i objął prowadzenie w Wielkiej Pętli

Foto: Reuters

W sobotnim prologu w Rotterdamie jadący z numerem 13 aktualny mistrz świata i złoty medalista olimpijski w jeździe indywidualnej na czas pokazał regularność i precyzję. Dystans 8,9 kilometra pokonał dokładnie w czasie 10 minut.

Zwycięstwo kolarza nazywanego Spartakusem to także odpowiedź na oskarżenia pod jego adresem, jakoby stosował w swoim rowerze dodatkowy napęd z ukrytych w ramie baterii, który pozwolił mu wygrać w kwietniu klasyczne wyścigi Paryż – Roubaix i Dookoła Flandrii.

Pod wpływem tych podejrzeń organizatorzy Tour de France wprowadzili w tym roku obowiązek kontroli technicznej rowerów. Prześwietla się je w specjalnych urządzeniach skanujących, podobnych do tych stosowanych do kontroli bagażu na lotniskach.

“Po prologu mój rower był oczywiście sprawdzany. Powiedziałem kontrolującym: “Zobaczcie, gdzie jest motor. Motor to ja”. Wygrałem ten prolog w ten sam sposób jak w przeszłości wszystkie inne tego typu etapy”.

“Oczywiście nic nie znaleźli. To po prostu rower, a Fabian jest po prostu mistrzem”, komentował dyrektor sportowy Saxo Bank Bjarne Riis.

Dla lidera jego grupy i jednego z faworytów do zwycięstwa w Paryżu Andy’ego Schecka wyścig nie zaczął się jednak dobrze. Luksemburczyk stracił do zwycięzcy minutę i 9 sekund.

Spośród wielkich wyścigu najbardziej cieszył się Lance Armstrong, który stracił do Cancellary 22 sekundy i uzyskał czwarty czas, lepszy o 5 sekund od najgroźniejszego rywala Hiszpana Alberto Contadora, ubiegłorocznego zwycięzcy.

“Gdyby dziś rano ktoś mi powiedział, że ukończę prolog w pierwszej piątce i uzyskam przewagę nad najgroźniejszymi konkurentami, podpisałbym się pod tym obydwiema rękami. Trudno nie być zadowolonym” – mówił na mecie Armstrong, który pierwszy raz od swego powrotu do ścigania okazał się lepszy od Contadora w jeździe na czas.

Niedzielny pierwszy etap z Rotterdamu do Brukseli zgodnie z przewidywaniami kończył się finiszem peletonu. Nie przewidziano tylko, że liczne kraksy na ostatnich kilometrach tak mocno go zdziesiątkują.

Najszybciej spośród specjalistów sprintu, którzy utrzymali się na czele, finiszował 36-letni Włoch Alessandro Petecchi z grupy Lampre. To jego piąty etapowy sukces w Wielkiej Pętli uzyskany w siedem lat po czterech zwycięstwach w 2003 roku.

Liderem pozostaje Fabian Cancellara.

[ramka][srodtytul]PROLOG (8,9 km ind. na czas w Rotterdamie):[/srodtytul]

1. F. Cancellara (Szwajcaria, Saxo Bank) 10.00;

2. T. Martin (Niemcy, Columbia) strata 10 s;

3. D. Millar (W. Brytania, Garmin) 20;

4. L. Armstrong (USA, RadioShack) 22;

5. G. Thomas (W. Brytania, Sky) 23;

6. A. Contador (Hiszpania, Astana) 27;

7. T. Farrar (USA, Garmin) 28;

8. L. Leipheimer (USA, RadioShack) tsc;

...

162. S. Szmyd (Polska, Liquigas) 1.20.

[srodtytul]I ETAP (Rotterdam - Bruksela, 223,5 km):[/srodtytul]

1. A. Petacchi (Włochy, Lampre) 5:09.38;

2. M. Renshaw (Australia, Columbia);

3. T. Hushovd (Norwegia, Cervelo);

...

116. Szmyd tsc.

[srodtytul]KLASYFIKACJA GENERALNA[/srodtytul]

1. Cancellara 5:19.38;

2. Martin strata 10 s;

3. Millar 20;

4. Armstrong 22;

5. Thomas 23;

6. Contador 27;

7. Farrar 28;

8. Leipheimer tsc;

...

162. Szmyd 1.20. [/ramka]

W sobotnim prologu w Rotterdamie jadący z numerem 13 aktualny mistrz świata i złoty medalista olimpijski w jeździe indywidualnej na czas pokazał regularność i precyzję. Dystans 8,9 kilometra pokonał dokładnie w czasie 10 minut.

Zwycięstwo kolarza nazywanego Spartakusem to także odpowiedź na oskarżenia pod jego adresem, jakoby stosował w swoim rowerze dodatkowy napęd z ukrytych w ramie baterii, który pozwolił mu wygrać w kwietniu klasyczne wyścigi Paryż – Roubaix i Dookoła Flandrii.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Sport
Długi cień Thomasa Bacha. Kirsty Coventry nową przewodniczącą MKOl
SPORT I POLITYKA
Wybory w MKOl. Czy Rosjanie i Chińczycy wybiorą następcę Bacha?
Sport
Walka o władzę na olimpijskim szczycie. Kto wygra wybory w MKOl?
Sport
Koniec Thomasa Bacha. Zbudował korporację i ratował świat sportu przed rozłamem
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Sport
Po igrzyskach w Paryżu czekają na azyl. Ilu sportowców zostało uchodźcami?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń