Tegoroczny Tour de France miał być ostatnim dla siedmiokrotnego zwycięzcy tej imprezy. – Ten Tour już się dla mnie skończył, ale pozostanę w peletonie, spróbuję wygrać jakiś etap, pomóc drużynie – zapowiedział 38-letni Amerykanin.

– Lance miał dziś więcej pecha niż we wszystkich siedmiu swoich zwycięskich wyścigach – skomentował Frankie Andreu, były kolega Armstronga z ekipy, a dziś komentator telewizyjny.

Poniedziałek był dniem odpoczynku w wyścigu. Dziś kolejny alpejski etap z Morzine-Avoriaz do Saint-Jean-de-Maurienne (204,5 km). Liderem jest mistrz świata Cadel Evans z Australii.