Wszyscy sędziowie punktowali 60:54 dla Khana, który po raz czwarty obronił mistrzowski tytuł. Decyzja sędziego ringowego, który przerwał ten pojedynek po konsultacji z lekarzem wywołała jednak spore kontrowersje. Do rozcięcia skóry na czole pięściarza z Irlandii Północnej doszło w szóstym starciu, po przypadkowym zderzeniu głowami. McCloskey twierdzi, że rana z całą pewnością zostałaby skutecznie opatrzona w narożniku podczas przerwy pomiędzy szóstą i siódmą rundą, ale sędzia do spółki z lekarzem nie dali mu tej szansy. Jego zdaniem Amir Khan był już zmęczony i w kolejnych rundach miałby w tej walce problemy, stąd ta decyzja.
24. letni Khan, syn pakistańskich imigrantów, jeden z największych talentów ostatniej dekady uważa, że gdyby sędzia nie przerwał walki znokautowałby w późniejszych rundach McCloskey'a. Khan, który zdobył dla Anglii wiele tytułów w boksie amatorskim i mając zaledwie 17 lat wywalczył srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Atenach (2004) nie walczył jednak w tym pojedynku najlepiej. Owszem, wygrywał, zadawał więcej ciosów, był agresywniejszy, ale nie potrafił skutecznie dobrać się do skóry defensywnie boksującemu Irlandczykowi.
Freddie Roach, trener Khana też twierdzi, że McCloskey przegrałby przed czasem. - W szóstej rundzie otrzymał kilka mocnych ciosów, które wyraźnie odczuł. Amir na pewno, by to wykorzystał - mówił Roach, który czeka teraz na ciekawe propozycje dla Khana. - Możemy walczyć z każdym. Z Timothy Bradley'em, z Victorem Ortizem, który pokonał Andre Berto, a jak będzie taka okazja, to również z Floydem Mayweatherem juniorem. Amir jest na takie pojedynki gotowy -.
Inna sprawa, o czym Roach już nie mówi, że po tym co Khan pokazał w walce z McCloskey'em mógłby mieć w takich starciach naprawdę poważne problemy.