Polski szachista idzie w ślady Fischera i Kasparowa

Czy w Tarnowskich Górach rośnie następca wielkich szachowych mistrzów?

Publikacja: 17.08.2011 22:02

Polski szachista idzie w ślady Fischera i Kasparowa

Foto: ROL

17-letni Dariusz Świercz przywiózł z indyjskiego Chennai mistrzostwo świata do lat 20. To pierwsze polskie złoto w tak prestiżowym turnieju. Srebrne medale zdobywali Jacek Gdański (1989) i Kamil Mitoń (2000), a brązowe Michał Olszewski (2009) i rok temu w Chotowej koło Dębicy właśnie Świercz.

– Mierzyłem w tytuł, choć wiedziałem, że nie będzie łatwo – mówi "Rz" polski mistrz. – Turniej w Chotowej był bardzo potrzebny. Tam się przełamałem, zdobyłem medal w silnej konkurencji, grając ze starszymi. Teraz wiedziałem, że jestem jeszcze lepszym zawodnikiem.

MŚ do lat 20 to przedsionek wielkich karier. Przed Świerczem mistrzami byli giganci szachów: Borys Spasski (1955), Anatolij Karpow (1969), Garri Kasparow (1980), Viswanathan Anand (1987). Polak w Indiach zdobył 10,5 pkt w 13 partiach, zaimponował w końcówce turnieju: 5,5 pkt na 6 możliwych. Złoto dała mu wygrana z Białorusinem Władisławem Kowalewem w maratońskiej partii zakończonej po 92 posunięciach.

– Wszystko miało znaczenie: również forma fizyczna zbudowana przed turniejem. W domu lubię pograć w piłkę nożną, tenisa stołowego, pływam. No i byłem dobrze przygotowany czysto szachowo: miałem dobry repertuar debiutowy opracowany z trenerem Arturem Jakubcem, który towarzyszył mi w Chennai.

Tempa Polaka w końcówce nie byli w stanie wytrzymać wyżej notowani arcymistrzowie z całego świata (było ich kilkudziesięciu), w tym faworyzowani Rosjanie, reprezentanci Indii czy Armenii, w której każdy arcymistrz otrzymuje dożywotnie stypendium wyższe od zarobków tamtejszych piłkarzy.

– Dążę do tego, by być mistrzem świata, tak jak Spasski, Karpow, Kasparow – mówi Świercz. – Czyim śladem chcę pójść? Wszystkich cenię za osiągnięcia, ale najbardziej lubię styl gry i twórczość szachową Kasparowa i Roberta Fischera.

W jednym młody Polak już wyprzedził swoich idoli. Wcześniej od nich uzyskał tytuł arcymistrzowski: miał wtedy zaledwie 14 lat siedem miesięcy i  29 dni. Jest najmłodszym arcymistrzem w polskich szachach i dziewiątym pod tym względem na świecie. Fischer zdobył ten tytuł w wieku 15 lat sześciu miesięcy i jednego dnia, wielki Kasparow – mając 17 lat.

– Może niewiele to znaczy, ale daje mi przeświadczenie, że jestem w elitarnym gronie, że stać mnie na wiele – mówi Świercz.

Polscy juniorzy zdobyli wiele medali w MŚ i Europy, ale nie przekładało się to potem na sukcesy wśród seniorów. – Myślę, że stawiali bardziej na szkołę i mniej czasu poświęcali na szachy – mówi Świercz. – Ja jeszcze się nie zdeklarowałem co do swojej przyszłości, ale na pewno nigdy nie zrezygnuję z gry.

Szachy to już teraz jego życie. Jest objęty programem szkolenia PZSzach realizowanym z firmą Microsoft przy współpracy z rodzicami i klubem Polonia Novum Wrocław. Trenował z ukraińskim arcymistrzem Aleksandrem Sulypą. Trzy razy na tygodniowe sesje przyjeżdżał do niego z Belgii arcymistrz Michaił Gurewicz, absolutna gwiazda wśród szachowych trenerów. Świercz jest też członkiem Wojtaszek Comarch Team, projektu wspierającego najlepszego polskiego szachistę Radosława Wojtaszka i trójkę najzdolniejszych juniorów.

– Przed Darkiem ogromna szansa, ale i daleka droga – mówi prezes Polskiego Związku Szachowego Tomasz Sielicki. – W rankingu jeszcze sporo traci do czołówki, ale pod względem aktualnej siły gry jest już znacznie bliżej. Jeszcze w tym roku czeka go sesja z Gurewiczem. Wkrótce też będzie miał stałego trenera, zawodnika z czołówki – zapewnia prezes i zapowiada, że pieniędzy na przygotowania na pewno nie zabraknie. Ale najważniejszy ruch należy do młodego mistrza.

17-letni Dariusz Świercz przywiózł z indyjskiego Chennai mistrzostwo świata do lat 20. To pierwsze polskie złoto w tak prestiżowym turnieju. Srebrne medale zdobywali Jacek Gdański (1989) i Kamil Mitoń (2000), a brązowe Michał Olszewski (2009) i rok temu w Chotowej koło Dębicy właśnie Świercz.

– Mierzyłem w tytuł, choć wiedziałem, że nie będzie łatwo – mówi "Rz" polski mistrz. – Turniej w Chotowej był bardzo potrzebny. Tam się przełamałem, zdobyłem medal w silnej konkurencji, grając ze starszymi. Teraz wiedziałem, że jestem jeszcze lepszym zawodnikiem.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Sport
Dlaczego Kirsty Coventry wygrała wybory i będzie pierwszą kobietą na czele MKOl?
Sport
Długi cień Thomasa Bacha. Kirsty Coventry nową przewodniczącą MKOl
SPORT I POLITYKA
Wybory w MKOl. Czy Rosjanie i Chińczycy wybiorą następcę Bacha?
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Sport
Walka o władzę na olimpijskim szczycie. Kto wygra wybory w MKOl?
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście