USADA do Armstronga: masz czas do 6 lutego

Amerykańska Agencja Antydopingowa zarzuciła Lance'owi, że kłamał u Oprah Winfrey i dała mu ostatnią szansę na złożenie zeznań.

Publikacja: 27.01.2013 23:18

USADA do Armstronga: masz czas do 6 lutego

Foto: AFP

Chodzi o tę część wywiadu u Winfrey, w której Armstrong opowiadał o powrocie do kolarstwa w 2009.  Zarzekał się, że wrócił czysty. Ostatni raz brał doping w 2005 roku, gdy jechał po siódme zwycięstwo w Tour de France.

TdF 2009 i 2010 Lance miał przejechać uczciwie. Dlatego że bał się nowych, znacznie skuteczniejszych metod wykrywania dopingu, ale też dlatego, że tak obiecał swojej pierwszej żonie Kristin. Tyle że Kristin Armstrong wiedziała od lat o dopingu męża i trudno zrozumieć, dlaczego miałaby mieć na Lance'a większy wpływ w 2009 roku, gdy byli już po rozwodzie, niż wcześniej. A USADA w raporcie poświęconym dopingowi Armstronga napisała, że jego oszustwa nie skończyły się w 2005, bo próbki krwi pobrane po powrocie do kolarstwa dawały wyniki wskazujące na doping. Poza tym agencja ma dowody, że Lance po powrocie nadal współpracował z doktorem Michele Ferrarim, tyle że bardziej dyskretnie, m.in. kontaktując się z nim nie bezpośrednio, a przez syna Ferrariego.

Wszystkie te ustalenia szef USADA Travis Tygart podtrzymał w wywiadzie udzielonym telewizji CBS. Zarzucił Armstrongowi, że kłamał u Oprah, wezwał go, by wreszcie powiedział prawdę i zaczął współpracować z agencją, jeśli liczy na złagodzenie kary dożywotniej dyskwalifikacji. Bo pojawiły się spekulacje, że Armstrong nie przyznaje się do dopingu po 2005 licząc na to, że jeśli kara zostanie mu skrócona do ośmiu lat, będzie mógł wrócić do startów w triatlonie już w tym roku.

USADA dała mu ultimatum: jeśli do 6 lutego nie powiesz nam prawdy, pod przysięgą, nie licz na skrócenie dyskwalifikacji. Armstrong już tę propozycję odrzucił i to w kuriozalny sposób.

Przekazał przez swojego prawnika Tima Hermana, że dano mu za mało czasu, poza tym USADA nie ma u niego pierwszeństwa, bo kolarstwo to głównie europejski sport, dlatego składanie zeznań amerykańskiej agencji ma mniejszy sens niż zeznania przed komisją prawdy i pojednania, którą ma stworzyć Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI), we współpracy ze Światową Agencją Antydopingową (WADA). Szczegóły działania komisji UCI ma ogłosić dzisiaj. Na pewno nie będzie tam zeznań pod przysięgą, i właśnie o to Armstrongowi chodzi.

Chodzi o tę część wywiadu u Winfrey, w której Armstrong opowiadał o powrocie do kolarstwa w 2009.  Zarzekał się, że wrócił czysty. Ostatni raz brał doping w 2005 roku, gdy jechał po siódme zwycięstwo w Tour de France.

TdF 2009 i 2010 Lance miał przejechać uczciwie. Dlatego że bał się nowych, znacznie skuteczniejszych metod wykrywania dopingu, ale też dlatego, że tak obiecał swojej pierwszej żonie Kristin. Tyle że Kristin Armstrong wiedziała od lat o dopingu męża i trudno zrozumieć, dlaczego miałaby mieć na Lance'a większy wpływ w 2009 roku, gdy byli już po rozwodzie, niż wcześniej. A USADA w raporcie poświęconym dopingowi Armstronga napisała, że jego oszustwa nie skończyły się w 2005, bo próbki krwi pobrane po powrocie do kolarstwa dawały wyniki wskazujące na doping. Poza tym agencja ma dowody, że Lance po powrocie nadal współpracował z doktorem Michele Ferrarim, tyle że bardziej dyskretnie, m.in. kontaktując się z nim nie bezpośrednio, a przez syna Ferrariego.

Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Sport
Witold Bańka i WADA kontra Biały Dom. Trwa wojna na szczytach światowego sportu
Sport
Pomoc przyszła od państwa. Agata Wróbel z rentą specjalną
Sport
Zmarł Andrzej Kraśnicki. Człowiek dialogu, dyplomata sportu
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
SPORT I POLITYKA
Kto wymyślił Andrzeja Dudę w MKOl? Radosław Piesiewicz zabrał głos
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego