Agenci rządzą piłką - komentarz Stefana Szczepłka

Lechia poniosła klęskę na swoim stadionie, przegrała 1:4 ze Śląskiem.

Publikacja: 27.10.2014 01:26

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Przykro mi na to patrzeć, bo to jeden z moich ulubionych klubów, pięknie kojarzący się z Solidarnością. Ale Solidarność już nie ta i Lechia też. Przejęta przez niemieckiego kapitalistę stała się ofiarą wolnego rynku, na którym pieniądz liczy się bardziej niż kompetencje. Odczuwa to też Zawisza Bydgoszcz pod rządami właściciela, który jest specjalistą w handlu zawodnikami i Lechia też, bo tam najwięcej do powiedzenia mają agenci piłkarzy. Najwięcej na prowizjach przy transferach piłkarzy latem zarobił agent Polak, teraz rządzą Niemiec i pół-Polak pół-Niemiec. A jak Lechia gra, to widać.

Ta trójka decyduje o wszystkim i to się może źle skończyć. Budżet Lechii się nie domyka, w przyszłym roku kończy się umowa na wynajem stadionu.

PGE płaciło za prawo do jego nazwy 7 mln złotych rocznie, ale od nowego sezonu tych pieniędzy nie będzie. Główny sponsor – Lotos – może zrezygnować w każdej chwili, jeśli uzna, że reklama na koszulkach piłkarzy nie pomaga wizerunkowi firmy. W klubie dobrze funkcjonuje tylko akademia piłkarska, której skauci szukają talentów w północno-wschodniej Polsce, a trenerzy szkolą je w 14 ośrodkach. To też dzięki pieniądzom Lotosu, który w podobny sposób przysłużył się poszukiwaniu następców Adama Małysza.

Sytuacja Lechii, w której przez kilka miesięcy nie można było ustalić, kto jest jej właścicielem, pokazuje słabość Ekstraklasy SA i PZPN. Obydwie instytucje nie wykształciły instrumentów służących ochronie klubów. Ich niezależność wynikająca z tego, że są spółkami, nie powinna wiązać się z brakiem kontroli. System licencyjny nakłada na kluby rozmaite obowiązki, ale przykład Polonii Warszawa, którą niesolidny właściciel doprowadził do upadku, przy bierności Ekstraklasy i PZPN pokazuje, że właściciele mogą wszystko.

To jest smutne i niebezpieczne, bo wielu z tych właścicieli powinno trzymać się jak najdalej od piłki, a jeśli już w nią zainwestują, trzeba im uważniej patrzeć na ręce.

Pogoń zwolniła Dariusza Wdowczyka i w ekspresowym tempie zatrudniła zwolnionego z Ruchu Jana Kociana. Trenerzy sami powinni bardziej się szanować, na miejscu Kociana (zrobiono mu w Chorzowie ewidentną krzywdę) nie poszedłbym do Szczecina, gdzie w podobnej, nieeleganckiej formie pozbawiono pracy Wdowczyka. Tak kulturalny człowiek jak Waldemar Fornalik też nie powinien żywić się na krzywdzie kolegi po fachu, nawet jeśli pracę zaproponował mu jego dawny klub – Ruch. Zdaje się jednak, że za dużo wymagam.

I liga

Zagłębie Lubin straszy lidera. W 14. kolejce zespół Piotra Stokowca pokonał 4:0 Arkę Gdynia i ma 28 punktów, tyle samo, ile prowadząca w tabeli Termalica Bruk-Bet Nieciecza (1:1 z Wigrami Suwałki). Drużyna Piotra Mandrysza od pięciu kolejek nie odniosła zwycięstwa. Tylko punkt mniej ma trzecia Wisła Płock, która wygrała czwarte spotkanie z rzędu (2:0 z Flotą Świnoujście).

W Katowicach GKS przegrywał już 0:3 z Dolcanem Ząbki, ale mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:3. Obie bramki dla gospodarzy zdobył Grzegorz Goncerz, który prowadzi w klasyfikacji strzelców (13 goli). Ósmą porażkę poniósł ostatni w tabeli Widzew Łódź (1:3 z Pogonią Siedlce).

—mradz

Przykro mi na to patrzeć, bo to jeden z moich ulubionych klubów, pięknie kojarzący się z Solidarnością. Ale Solidarność już nie ta i Lechia też. Przejęta przez niemieckiego kapitalistę stała się ofiarą wolnego rynku, na którym pieniądz liczy się bardziej niż kompetencje. Odczuwa to też Zawisza Bydgoszcz pod rządami właściciela, który jest specjalistą w handlu zawodnikami i Lechia też, bo tam najwięcej do powiedzenia mają agenci piłkarzy. Najwięcej na prowizjach przy transferach piłkarzy latem zarobił agent Polak, teraz rządzą Niemiec i pół-Polak pół-Niemiec. A jak Lechia gra, to widać.

Pozostało 81% artykułu
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl