Na tę pozycję złożył się geniusz kilku piłkarzy, pomysły trenerów i opieka państwa. Ci piłkarze to przede wszystkim Ferenc Puskas, Nandor Hidegkuti, Jozsef Bozsik, Zoltan Czibor, Sandor Kocsis i Gyula Grosics. Pięciu pozostałych to tylko „transport mebli”, jak mawiał sam Buzanszky. Mówiło się, że to jest zespół Gustava Sebesa. Ale on go tylko firmował. Był bardziej organizatorem (miał nawet tytuł wiceministra) niż trenerem. Razem z nim pracowała grupa prawdziwych trenerów, głowiących się nad taktyką. Wspólnie uznali, że obowiązujący od początku lat trzydziestych w świecie angielski system ustawienia zawodników na boisku (tzw WM) jest anachroniczny. Środkowego napastnika cofnęli do linii pomocy a pomocnika do obrony. Pojechali tak w roku 1953 na Wembley i w tzw. meczu stulecia pokonali Anglię 6:3. To była supersensacja światowa. Brazylijscy trenerzy, którzy kilka lat później opracowali system 4-2-4, wzorowali się na Węgrach.