Koniec „Złotej Jedenastki”

Zmarł Jeno Buzanszky, ostatni piłkarz słynnej węgierskiej „Złotej jedenastki”. Wraz z nim zakończyła się epoka wielkości, legend i mitów węgierskiego futbolu, który w pierwszej połowie lat 50. był najlepszy na świecie.

Publikacja: 12.01.2015 16:21

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Na tę pozycję złożył się geniusz kilku piłkarzy, pomysły trenerów i opieka państwa. Ci piłkarze to przede wszystkim Ferenc Puskas, Nandor Hidegkuti, Jozsef Bozsik, Zoltan Czibor, Sandor Kocsis i Gyula Grosics. Pięciu pozostałych to tylko „transport mebli”, jak mawiał sam Buzanszky. Mówiło się, że to jest zespół Gustava Sebesa. Ale on go tylko firmował. Był bardziej organizatorem (miał nawet tytuł wiceministra) niż trenerem. Razem z nim pracowała grupa prawdziwych trenerów, głowiących się nad taktyką. Wspólnie uznali, że obowiązujący od początku lat trzydziestych w świecie angielski system ustawienia zawodników na boisku (tzw WM) jest anachroniczny. Środkowego napastnika cofnęli do linii pomocy a pomocnika do obrony. Pojechali tak w roku 1953 na Wembley i w tzw. meczu stulecia pokonali Anglię 6:3. To była supersensacja światowa. Brazylijscy trenerzy, którzy kilka lat później opracowali system 4-2-4, wzorowali się na Węgrach.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium