Zastanawiałem się dlaczego. Wisła jest jedną z dwóch drużyn, które jeszcze nie poniosły porażki, gra na miarę swoich możliwości a może nawet lepiej. Moskal robi co może i w warunkach jakie teraz ma Wisła, odbiegających znacznie od tych sprzed kilku lat, wywiązuje się z pracy dobrze. W podobnej sytuacji jest w Lechii Jerzy Brzęczek. Tam z kolei klub, rządzony przez agentów piłkarzy sprawia wrażenie ciągłej prowizorki, w której mecze stanowią dodatek do transferów. Dla trenera to, delikatnie mówiąc, nie jest sytuacja komfortowa. Oceniając pracę trenera, chwaląc go po pierwszym meczu (w czasach korupcji działacze kupowali nowemu trenerowi pierwszy mecz, aby uzasadnić trafność swojej decyzji o zwolnieniu starego) a zwłaszcza rzucając pod jego adresem oskarżenia, warto wziąć pod uwagę warunki, w jakich pracuje.