Milik w meczu z Genkiem wybiegł na murawę w pierwszej jedenastce. W pierwszej połowie mógł trzy razy wpisać się na listę strzelców, w tym dwa razy znalazł się w tzw. stuprocentowej sytuacji. Mimo to zamiast do bramki trafił dwa razy w poprzeczkę, a raz przestrzelił.
"Arek marnuje tyle sytuacji, że pobije rekord Guinnessa" - kpi z Milika gazeta "Il Mattino", cytowana przez Onet. Zdaniem tego tytułu Milik był w meczu z Genkiem najsłabszym piłkarzem Napoli na murawie.
"La Gazetta dello Sport" pisze z kolei, że "powrót (Milika) do formy mocno się komplikuje" i ocenia Polaka na "4" w skali od 1 do 10 za mecz z Genkiem.
W "Tutto Napoli" czytamy, że po meczu z Genkiem Milik musiał mieć problem z zaśnięciem. „Corriere dello Sport” pisze: "Niby można tłumaczyć dwa strzały w poprzeczkę pechem, ale powinien był się lepiej zachować. To nie był pech" – czytamy.
Fox Sports uznała Milika głównym winnym utraty przez Napoli punktów w meczu z Genkiem.