Stefan Keller nie marnuje czasu. Zakasał rękawy i kilka tygodni po objęciu funkcji nadzwyczajnego prokuratora generalnego Szwajcarii wytoczył proces jednemu z najpotężniejszych ludzi futbolu.
Infantino podczas śledztwa dotyczącego korupcji przy przyznawaniu Niemcom organizacji piłkarskich mistrzostw świata (2006) spotykał się z nadzorującym postępowanie prokuratorem generalnym Szwajcarii Michaelem Lauberem. Potajemnie, bo bez oficjalnej dokumentacji, a to poważne przewinienie.
Do trzech spotkań miało dojść w 2016 i 2017 roku, a uczestników było więcej: także rzecznik prasowy Andre Marty, zaprzyjaźniony z Infantino prokurator kantonu Haut-Valais Rinaldo Arnold oraz – według „Sueddeutsche Zeitung” – badający sprawę niemieckiego mundialu prokurator śledczy Cedric Remund.
Tajne spotkania
Informacja o nielegalnych kontaktach ujrzała światło dzienne dzięki mailom z archiwów „Football Leaks”. Infantino podobno chciał się upewnić, czy Szwajcarzy nie postawią mu zarzutów w związku z umową dotyczącą praw telewizyjnych, którą podpisał jeszcze jako sekretarz Unii Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA).
Keller poinformował o wszczęciu postępowania wobec szefa FIFA i wnioskował o możliwość pozwania Laubera, którego chroni immunitet. Ten ostatni podał się do dymisji po tym, jak sąd federalny orzekł, że złożył fałszywe zeznania w sprawie spotkań z Infantino. Rezygnacja nie oznacza przyznania się do winy, przeciwnie: doszło do niej „w trosce o interes prokuratury”.