Po Barcelona - Real w LM: Ronaldo oskarża sędziów

Po rewanżowym meczu półfinałowym Barcelony z Realem znów głośniej niż o futbolu mówi się o pracy sędziego

Publikacja: 05.05.2011 01:55

Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo

Foto: AFP

Frank De Bleeckere to kolejny człowiek, który trafił na czarną listę Realu. W roli głównego oskarżyciela wystąpił tym razem nie Jose Mourinho, dyrygujący we wtorek zespołem z hotelu, lecz Cristiano Ronaldo.

– Wiedzieliśmy, że możemy pokonać Barcelonę, ale arbiter nam na to nie pozwolił. Rywale są pod szczególną ochroną – powtarzał za swoim wodzem Cristiano, a jeden z bohaterów wieczoru Iker Casillas dodał: – Sędziowie nas zabili, ukradli nam finał.

De Bleeckere – w przeciwieństwie do Wolfganga Starka tydzień temu – prowadził mecz na Camp Nou (1:1) dobrze i gdyby nie sytuacja, do której doszło tuż po przerwie, pewnie wszyscy mówiliby o bramkach Pedro i Marcelo. A tak najwięcej emocji wzbudziła ta nieuznana – Gonzalo Higuaina – przy stanie 0:0. Belg odgwizdał faul Ronaldo na Javierze Mascherano.

– Gol był prawidłowy. Gerard Pique mnie popchnął i wpadłem na Mascherano. Dopóki grał w Anglii, to się w takich sytuacjach nie przewracał. W Barcelonie nauczył się oszukiwać, jak wszyscy w tej drużynie. My Puchar Króla zdobyliśmy uczciwie – żali się Portugalczyk, który sam święty też nie jest. O symulowaniu wie sporo.

Pep Guardiola nie chciał komentować decyzji sędziego. – Każdy ma prawo myśleć, co mu się podoba. Wyeliminowaliśmy wspaniały zespół, a kluczem do sukcesu była pokora – twierdzi trener Barcelony.

Rację miał selekcjoner reprezentacji Hiszpanii Vicente Del Bosque, obawiając się, że ten czteroodcinkowy serial „Gran Derbi" przyniesie więcej szkody niż pożytku. O dobrą atmosferę w kadrze może być teraz trudniej. – Moja przyjaźń z kilkoma piłkarzami Barcelony dobiegła końca – zapowiada Xabi Alonso.

W tym oceanie oskarżeń na dalszy plan zszedł powrót Erica Abidala w prawdziwie hollywoodzkim stylu. Francuski obrońca Barcelony kilka tygodni temu przeszedł operację usunięcia guza wątroby. We wtorek zagrał kilka minut, w finale zamierza pomóc kolegom od początku. – Czuję się świetnie. Pamiętam, jak Barcelona zwyciężała na Wembley w 1992 roku. Marzę o powtórce.

 

Frank De Bleeckere to kolejny człowiek, który trafił na czarną listę Realu. W roli głównego oskarżyciela wystąpił tym razem nie Jose Mourinho, dyrygujący we wtorek zespołem z hotelu, lecz Cristiano Ronaldo.

– Wiedzieliśmy, że możemy pokonać Barcelonę, ale arbiter nam na to nie pozwolił. Rywale są pod szczególną ochroną – powtarzał za swoim wodzem Cristiano, a jeden z bohaterów wieczoru Iker Casillas dodał: – Sędziowie nas zabili, ukradli nam finał.

Piłka nożna
Gareth Southgate też chętny. Zagraniczni trenerzy wysyłają CV do PZPN
Piłka nożna
Nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Do PZPN zgłosił się nawet Miroslav Klose
Piłka nożna
Dyrektor Orlenu dla "Rzeczpospolitej": Nie komentujemy wydarzeń w PZPN
Piłka nożna
Drzwi na mundial szeroko otwarte. Zagrają nawet Jordania i Uzbekistan
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Piłka nożna
Kto nowym selekcjonerem reprezentacji Polski? Karuzela zaczyna się kręcić