Krychowiak poczuł wiatr

Polacy wreszcie wygrali mecz na Stadionie Narodowym. Polska - RPA 1:0

Publikacja: 13.10.2012 01:29

Krychowiak poczuł wiatr

Foto: ROL

Zwycięskiego gola w 81. minucie strzelił Marcin Komorowski, który przez kilka minut z konieczności grał na lewym skrzydle. Piłkarz występujący w Tereku Grozny na środku obrony zmienił kontuzjowanego Artura Sobiecha.

Waldemar Fornalik szuka optymalnego zestawienia na wtorkowy mecz z Anglią. Tak jak zapowiadał, dał szansę zawodnikom, którzy dopiero szukają swojego miejsca w kadrze. W pierwszym składzie w ataku obok Sobiecha grał Arkadiusz Piech, na prawej obronie wystąpił Grzegorz Wojtkowiak, a szansę debiutu otrzymał Paweł Wszołek z Polonii Warszawa.

Wszołka nie da się ocenić bez emocji. Często irytował, tracił piłkę nienaciskany przez rywali, miał problemy z przyjęciem i rozegraniem akcji. Widać było, że nie wytrzymał meczu w głowie, myślał o orzełku na piersi, zamiast skupić się na grze. Gdyby jednak koledzy potrafili skorzystać z jego trzech podań, schodziłby z boiska jako król polowania – z trzema asystami.

Dwa razy podawał do Sobiecha, pierwsze pudło napastnika Hannoveru było zawstydzające. Wszołek popisał się też genialnym podaniem przez pół boiska do Piecha, ale ten nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Itumelengiem Khune.

Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek w ogóle nie wstali z ławki rezerwowych, Ludovic Obraniak pojawił się na boisku na ostatnie siedem minut. Fornalik oszczędzał najlepszych na spotkanie z Anglią, ale o klasie jednego z pewniaków musiał przekonać się na własne oczy już w piątek. Grzegorz Krychowiak, zachwycający formą w Stade Reims, w reprezentacji zagrał po raz czwarty, ale pierwszy raz poczuł w żaglach mocny wiatr. Wierzył w niego trener, wierzyli koledzy na boisku, więc udowodnił, że zasługuje na miejsce w drużynie we wtorkowym meczu o punkty. Trener zdjął go z boiska w drugiej połowie, by – jak powiedział – nie trwonił sił.

Krychowiak błyszczał nie tylko przy bezbarwnym Arielu Borysiuku. Był najlepszy w reprezentacji Polski. Imponował spokojem, podawał niemal wyłącznie celnie. Nie szukał, alibi zagrywając do najbliższego partnera, pokazał, co miał na myśli, kiedy kilka dni temu mówił, że gra inteligentnie. Borysiuk przeciwko Anglii zapewne także zagra, ale to już raczej z konieczności – Eugen Polanski zostanie w Niemczech z powodów osobistych, a Rafał Murawski nie może przekonać do siebie selekcjonera.

Fornalik musi mieć ból głowy. Zapewne wiedział o tym wcześniej, ale wczoraj znalazł potwierdzenie na boisku. Bez Jakuba Błaszczykowskiego, Macieja Rybusa czy Sławomira Peszki jego drużyna nie gra już tak samo. Mierzejewski jest bez formy, Kamil Grosicki chaotyczny, Wszołek za młody. Dobrą zmianę w przerwie dał Waldemar Sobota, ale to też nie jest armata odpowiedniego kalibru na Anglię.

Już wiadomo, że selekcjoner zarzucił pomysł, by we wtorek zagrać z trzema defensywnymi pomocnikami. Po pierwsze – nie ma trzech dobrych w składzie, po drugie, uznał, że byłby to sygnał dla jego piłkarzy, że mają się bronić. Fornalik przyznał wczoraj, że jego drużynie lepiej wychodziła gra z kontry niż w ataku pozycyjnym.

Jest wojna, są ofiary. Cztery dni przed najważniejszym spotkaniem tej jesieni Polacy grali mecz towarzyski i stracili kolejnego zawodnika. Sobiech pojechał do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu, nie wiadomo, czy będzie mógł trenować. Fornalika musi też martwić stan boiska na Stadionie Narodowym. Zespół Coldplay na tak przygotowanej scenie odmówiłby występu.

Komentarz, Stefan Szczepłek

Polska z RPA średnio grała, ale wygrała. Trudno powiedzieć, dlaczego trener ustawił drużynę z dwoma napastnikami, skoro przeciw Anglii wystąpi jeden i to akurat ten, którego wczoraj nie zobaczyliśmy. Największą zdobyczą meczu był występ Grzegorza Krychowiaka. Pierwszy raz od wielu lat zobaczyłem w reprezentacji piłkarza, który potrafi piłkę przytrzymać, popatrzeć, co się dzieje na boisku, i podać tam, gdzie trzeba. Widać było, że koledzy mają do niego zaufanie, a on wie, co zrobić. Szkoda, że tylko on tak gra. Ariel Borysiuk nie pierwszy raz robił wszystko, żeby nie było go widać. Rafał Murawski grał na swoim poziomie znanym z ekstraklasy. Na reprezentację to trochę za mało. Bardzo widoczny był debiutujący w kadrze Paweł Wszołek. Wszędzie go było pełno, nie trafiał w piłkę, potykał się o nią, ale walczył i dobrze podawał. Właśnie na takich dwudziestolatków warto stawiać. Wszołek, Arkadiusz Milik to są gracze, którzy powinni niedługo wychodzić na boisko w pierwszej jedenastce. Niech się uczą, niech czują atmosferę wielkiego stadionu i słuchają choćby zupełnie nieuzasadnionych gwizdów, jakimi w przerwie publiczność żegnała piłkarzy. Co więcej wiemy po tym meczu? Jeśli Wszołek zagra przeciwko Anglikom, prawdopodobnie zagra tak samo jak wczoraj. Nie będzie miał kompleksów. Z Robertem Lewandowskim i kilkoma innymi mogliby tworzyć niezłą siłę uderzeniową. Obawiam się jednak, że w takim meczu najciężej będą pracowali polscy obrońcy i bramkarz.

 

Polska - RPA 1:0 (0:0)

Bramka: Marcin Komorowski (82). Żółte kartki: Polska - Damien Perquis; RPA - Dean Furman. Sędzia: Radek Prihoda (Czechy). Widzów 42 026.

Polska: Tytoń - Wojtkowiak, Wasilewski, Perquis, Wawrzyniak (84.  Obraniak) - Wszołek (46. Sobota), Krychowiak (65. Murawski), Borysiuk, Mierzejewski (58. Milik) - Sobiech (75. Komorowski), Piech (46. Grosicki).

RPA: Khune - Mungomeni, Khumalo, Sangweni, Nunes - Myeni (65.  Modise), Dikgacoi, Furman, Chabangu (46. Letsolonyane), Tshabalala (76. Lebese) - Parker (69. Ndlovu).

Zwycięskiego gola w 81. minucie strzelił Marcin Komorowski, który przez kilka minut z konieczności grał na lewym skrzydle. Piłkarz występujący w Tereku Grozny na środku obrony zmienił kontuzjowanego Artura Sobiecha.

Waldemar Fornalik szuka optymalnego zestawienia na wtorkowy mecz z Anglią. Tak jak zapowiadał, dał szansę zawodnikom, którzy dopiero szukają swojego miejsca w kadrze. W pierwszym składzie w ataku obok Sobiecha grał Arkadiusz Piech, na prawej obronie wystąpił Grzegorz Wojtkowiak, a szansę debiutu otrzymał Paweł Wszołek z Polonii Warszawa.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum