Kiedy Bogusław Leśnodorski pod koniec ubiegłego roku został nowym prezesem Legii, zapowiadał, że przy transferach Legia będzie kombinować. Nie ma pieniędzy na wielkie transakcje, ale na rynku jest teraz wielu zawodników ze swoimi kartami na ręku, albo niezadowolonych ze swojej obecnej sytuacji w klubie, że wstyd z tego nie skorzystać.
Daleko nie trzeba było szukać, w Polonii od kilku miesięcy nie wypłacane były pensje, piłkarze zapowiadali procesy przeciwko właścicielowi klubu, kilka razy ogłaszali, że jeśli zaległości nie zostaną uregulowane, przestaną trenować. W Polonii zaczęła się wyprzedaż. Marcin Baszczyński odszedł za darmo do Ruchu Chorzów, chociaż miał jeszcze pół roku ważny kontrakt. Na początku zimowych przygotowań Legia podkupiła Tomasza Brzyskiego, ale to był dopiero początek ataku na drużynę Polonii, która po rundzie jesiennej była trzecia w tabeli.
Kilka dni temu kontrakt za porozumieniem stron z klubem z Konwiktorskiej rozwiązał Władimir Dwaliszwili, mimo że był wolnym zawodnikiem, jego transfer kosztował Legię około półtora miliona złotych. Jego nowy klub zobowiązał się między innymi na pokrycie zaległości, jakie miała względem niego Polonia. W Legii otrzymał wyrównanie strat w ramach kwoty za sam podpis pod umową, zarabiał będzie tyle samo – około 100 tysięcy złotych miesięcznie – tyle, że nie będą to pieniądze wirtualne, ale rzeczywiście regularnie przelewane na konto.
W niedzielę wieczorem w Warszawie pojawił się także Tomasz Jodłowiec, który przez ostatnie pół roku grał w Śląsku Wrocław, ale prawa do jego transferu zachował Józef Wojciechowski, poprzedni właściciel Polonii. Kiedy Legia złożyła ofertę kupna zawodnika, Śląsk nie miał nic do powiedzenia, Wojciechowskiego interesuje tylko odzyskanie pieniędzy zainwestowanych przez lata w klub.
W ostatniej dekadzie Legia kupowała z Polonii rzadko, a jeśli, to dużo mniej ważnych piłkarzy, niż obecnie. Tej zimy po dwunastu latach gry przy Łazienkowskiej, zakończył karierę Tomasz Kiełbowicz, który w 2000 roku pozyskiwany był, jako nadzieja polskiej piłki i aktualny mistrz kraju z Polonią. Dużo dłuższą drogę z Polonii do Legii przebył Michał Żewłakow. Na Łazienkowską trafił po trzynastu latach gry za granicą.