Jeżeli podopieczni sir Alexa Fergusona pokonają dziś Aston Villę na Old Trafford, na cztery kolejki przed końcem sezonu będą mieć szesnaście punktów przewagi nad drugim w tabeli Manchesterem City. Oznacza to, że kibice United będą mogli świętować dwudziesty w historii klubu tytuł mistrza Anglii.
- Jest po wszystkim. Już trzy tygodnie temu było po wszystkim – mówił Mancini po porażce 1:3 z Tottenhamem. – United wcale nie są od nas lepsi. Zdobyli mistrzostwo, ponieważ my traciliśmy punkty w meczach, których nie powinniśmy przegrać.
Włoch wypowiadał się tak, jakby sprawa zwycięstwa w Premier League od dawna była przesądzona. Podkreślał, że w piłce nożnej szczęście jest bardzo potrzebne. Uważa jednak, że nie można przypisywać wygranej United wyłącznie szczęśliwemu zbiegowi okoliczności. O tym, że Citizens nie udało się obronić mistrzowskiej korony, przesądziła motywacja obu zespołów. United w poprzednim sezonie rzutem na taśmę stracili miejsce na najwyższym stopniu podium. O mistrzostwie dla City przesądziła zwycięska bramka strzelona w ostatniej minucie meczu ostatniej kolejki z Queens Park Rangers. To podrażniło piłkarzy sir Fergusona na tyle, że w tym roku nie pozwolili zabrać sobie końcowego triumfu. Dlaczego zatem Mancini uważa, że jego zespół wcale nie jest gorszy od swojego lokalnego rywala?
- Gdy graliśmy z nimi w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat, zawsze byliśmy lepsi. Nawet wtedy, gdy przegrywaliśmy. Nie mieliśmy problemów z United – chwali się były piłkarz Lazio, zapominając, że mistrzostwa nie zdobywa się wyłącznie dzięki wygranym z najgroźniejszym rywalem. Dla City ten sezon był wyjątkowo nie udany. Klub z Manchesteru odpadł z Ligi Mistrzów już w fazie grupowej, a w walce o prymat w Anglii nie potrafił dotrzymać kroku United. Jednak przed Mancinim i jego zawodnikami jeszcze jedna okazja, aby zdobyć w tym roku jakieś trofeum. 11 maja czeka ich finał Pucharu Anglii z Wigan Athletic. Lecz dla Włocha te rozgrywki nie mają większego znaczenia.
- Zawsze gram o maksimum. Nie jestem zadowolony, ponieważ przed sezonem moim celem było mistrzostwo. Ciągle gramy w FA Cup. To też jest ważne, ale nie tak bardzo – mówił trener angielskim dziennikarzom. W swoim stylu pogratulował także sir Alexowi Fergusonowi, który, zdaniem Manciniego, już zdobył dwudzieste mistrzostwo dla Manchesteru United.