„Mou, teraz już wiesz, kim jest Pito" – napisał „Sport", nawiązując do sytuacji sprzed dwóch lat, gdy podczas awantury w meczu o Superpuchar Hiszpanii Jose Mourinho podszedł do Tito Vilanovy, wówczas asystenta Pepa Guardioli, i włożył mu palec w oko, a na konferencji nazywał go „Pito" (po hiszpańsku flet).
Barcelona została mistrzem jeszcze przed niedzielnym meczem z Atletico (zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety), bo Real w sobotni wieczór nie wygrał z Espanyolem (1:1). Mourinho, który oszczędzał zawodników na piątkowy finał Pucharu Króla z Atletico, pogratulował Katalończykom. Ale z decyzji, dlaczego wystawił Raphaela Varane'a, a nie Pepe, który wziął ostatnio w obronę skłóconego z Mourinho Ikera Casillasa, tłumaczyć się nie chciał. Varane już w 19. minucie doznał kontuzji kolana i nie zagra do końca sezonu.
Zdaniem „Marki" szykuje się transferowy hit: Real Madryt podobno wydał zgodę na powrót Cristiano Ronaldo do Manchesteru United. Za 72 mln euro.
Angielskie media już piszą, że szejkowie z City zwolnią Roberto Manciniego. Włocha, który nie zdobył w tym sezonie z zespołem żadnego trofeum, ma zastąpić Manuel Pellegrini, twórca potęgi Villarrealu i Malagi. W sobotę City przegrali na Wembley z Wigan (0:1) w finale Pucharu Anglii, tracąc bramkę w doliczonym czasie. – Myślałem już o dogrywce. Ta drużyna jednak zawsze walczy do samego końca – przyznał szczęśliwy trener Wigan Roberto Martinez. Jego piłkarzy czeka jeszcze ciężka bitwa o utrzymanie w Premiership.
Old Trafford żegnał w niedzielę Aleksa Fergusona i 38-letniego Paula Scholesa, który karierę kończy już po raz drugi, ale podobno ostatni. Bilety na mecz ze Swansea (2:1), po którym zaplanowano mistrzowską fetę, osiągały na czarnym rynku cenę kilku tysięcy funtów.