„Nie jedźcie do Groznego, miasta, w którym sędziowie i służby porządkowe biją piłkarzy zespołów przyjezdnych. Niech inni słuchają rozkazów RFU (rosyjska federacja – przyp. t.w.) i robią to, co im się mówi, nie my” – apeluje grupa kibiców CSKA na swojej stronie internetowej (pfc-cska.net). „Przez bojkot finału chcemy wyrazić nasze oburzenie głupią decyzją RFU, ignorującą całkowicie opinię publiczną”.

W marcu Ramzan Kadyrow, prezydent Czeczenii i prezes Tereka Grozny, obraził sędziego Michaiła Wilkowa, nazywając go przez megafon osłem, bo ośmielił się ukarać czerwoną kartką kapitana jego drużyny Rizwana Ucijewa. A czeczeński sędzia liniowy Musa Kadyrow po jednym z meczów rezerw w Groznym rzucił swoją chorągiewkę i wbiegł na boisko, by zaatakować zaskoczonego obrońcę gości Ilję Kriczmara. Został zdyskwalifikowany dożywotnio.

Ale do incydentów dochodziło już wcześniej. W listopadzie 2011 roku przedstawiciele Tereka złamali nos i uszkodzili żebra napastnikowi Krasnodara Spartakowi Gognijewowi, również w spotkaniu rezerw. Winnych nikt nie ukarał, a piłkarza zawieszono na sześć meczów, bo wcześniej popchnął sędziego.

Rok temu wojny toczyli ze sobą chuligani Zenita Sankt Petersburg i Anży. A przed meczem Ligi Europy, w którym zespół z Dagestanu podejmował w Moskwie AZ Alkmaar, rosyjscy kibice wykonywali nazistowski gest i skandowali hasła: „Rosja tylko dla Rosjan” oraz „Wracajcie na Kaukaz”.