Początek marzeń

Dziś w Walii Legia zaczyna grę o Ligę Mistrzów. Transmisja w TVP 1

Publikacja: 17.07.2013 00:50

Jan Urban ma jeszcze czas, pierwszy rywal nie jest groźny

Jan Urban ma jeszcze czas, pierwszy rywal nie jest groźny

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Mistrzowie Polski zmierzą się z mistrzem Walii The New Saints FC. Przy szacunku należącym się tej drużynie najlepszej w swoim kraju niemal bez przerwy od roku 2005 dla Legii to powinny być dwa kolejne mecze kontrolne.

Liga walijska jest słabsza od polskiej. Dwa najlepsze kluby Cardiff City i Swansea City grają w ligach angielskich. Zawodnicy nawet nie trenują codziennie, ponieważ są amatorami. Jeśli trafia się ktoś tak utalentowany jak Ryan Giggs czy Gareth Bale, nie wspominając już o gwiazdach z przeszłości – Johnie Charlesie, Johnie Toshacku czy Ianie Rushu – natychmiast idzie do klubu angielskiego lub jeszcze dalej.

Inaczej mówiąc, nawet w najlepszych klubach walijskich nie spotka się wybitnych piłkarzy i nie ma ich także wśród przeciwników Legii. Ale 30-letni napastnik Mike Wilde został wybrany piłkarzem sezonu zarówno przez piłkarzy, jak i kibiców. Trzeba na niego uważać.

The New Saints FC było nam znane pod inną nazwą. Jako Llansantffraid FC lub TNS Llansantffraid trzykrotnie trafiał na polskie kluby. W sezonie 1996/1997 zremisował 1:1 i przegrał 0:5 z Ruchem Chorzów. W roku 2001 przegrał z Polonią Warszawa 0:2 i 0:4, a w 2002 uległ Amice Wronki 0:5 i 2:7.

Przed rokiem New Saints odpadli w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów ze szwedzkim Helsingborgiem, który w następnej rundzie nie dał też szans Śląskowi Wrocław. Ale pierwszy mecz, na swoim boisku, Walijczycy zremisowali 0:0. Zresztą z sześciu ostatnich meczów rozegranych w Walii New Saints przegrali tylko dwa.

Dzisiejszy pojedynek odbędzie się nie na stadionie w Oswestry, gdzie Walijczycy grają na co dzień, a w Wrexham. Trybuny Park Hall Oswestry mogą pomieścić dwa tysiące kibiców, a i tak nie wypełniają się podczas spotkań ligowych. Stadion we Wrexham ma 15 tys. miejsc, ale już wiadomo, że większość sprzedanych biletów trafiła do polskich kibiców. Jadą z Warszawy oraz z Wielkiej Brytanii. Legia będzie się więc czuła jak przy Łazienkowskiej.

Trener Legii Jan Urban nie może powiedzieć, jaka jedenastka jest dziś najlepsza, bo wciąż szuka optymalnych zestawień. Zmiany w porównaniu z poprzednim sezonem są dość istotne. Wprawdzie Michał Żewłakow i Dickson Choto, którzy zakończyli kariery, grali pod koniec sezonu rzadko, a Danijel Ljuboja został odsunięty od drużyny, ale każdy z nich miał ważną rolę. Na boisku i poza nim. Teraz, kiedy jeszcze odszedł Artur Jędrzejczyk, trzeba szukać zawodnika na jego pozycję. Ostatnio grał na środku obrony, a mógłby i na bocznej.

Problemem Legii jest właśnie obrona. Umowę przedłużył Inaki Astiz, ale wiązanie z nim przyszłości przeczyłoby prawom biologii.

Podczas turnieju Generali Deyna Cup Legia rozegrała dwa dobre mecze. W pierwszym pokonała mistrza Serbii Partizana Belgrad 2:1 (bramki Marka Saganowskiego i Michała Kucharczyka), w drugim juniorów Fluminense 2:0 (gole Raula Bravo i Janusza Gola).

W tych meczach Legia pokazała nowych piłkarzy, z których dwaj powinni mieć miejsce w pierwszej jedenastce. To 27-letni obrońca, Cypryjczyk portugalskiego pochodzenia Dosa Junior (z AEL Limassol) i 29-letni pomocnik, Portugalczyk Helio Pinto (z APOEL Nikozja).

Spotkania z New Saints to także szansa dla środkowego obrońcy, 21-letniego mistrza Polski Młodej Ekstraklasy Mateusza Cichockiego. Niech zdobywa doświadczenie w takich meczach.

Mistrzowie Polski zmierzą się z mistrzem Walii The New Saints FC. Przy szacunku należącym się tej drużynie najlepszej w swoim kraju niemal bez przerwy od roku 2005 dla Legii to powinny być dwa kolejne mecze kontrolne.

Liga walijska jest słabsza od polskiej. Dwa najlepsze kluby Cardiff City i Swansea City grają w ligach angielskich. Zawodnicy nawet nie trenują codziennie, ponieważ są amatorami. Jeśli trafia się ktoś tak utalentowany jak Ryan Giggs czy Gareth Bale, nie wspominając już o gwiazdach z przeszłości – Johnie Charlesie, Johnie Toshacku czy Ianie Rushu – natychmiast idzie do klubu angielskiego lub jeszcze dalej.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Piłka nożna
Inter - Barcelona o finał Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski gotowy do gry
Piłka nożna
Najszczęśliwszy człowiek na murawie. Harry Kane doczekał się trofeum
Piłka nożna
Legia z Pucharem Polski. Z kim zagra o Ligę Europy? Lista potencjalnych rywali
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku