Independiente to szesnastokrotny mistrz Argentyny. W tym roku spadł z Primera Division do Primera B Nacional. Swojemu byłemu klubowi chciał pomóc Aguero, który występował w zespole z Avellanedy w latach 1997-2006. Napastnik Manchesteru City powiedział, że kupi pięciu zawodników i opłaci ich pensje, jeśli pomogą drużynie awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej. Ale władze Independiente nie odpowiedziały na tę ofertę.

Poinformował o tym ojciec Sergio Aguero - Leonel. Twierdzi, że nikt z zespołu nie zainteresował się sprawą, mimo iż jego syn wielokrotnie mówił o swoim zamiarze. Dobrej woli nie wykazali trener Miguel Angel Brindisi i jego asystent Carlos Squeo.

- Poprosiliśmy Squeo, aby przekazał nam listę piłkarzy, których sztab szkoleniowy chciałby widzieć w drużynie. Sergio był gotów kupić pięciu z nich, a nawet płacić im wynagrodzenie. Ale nikt nam nie odpowiedział. Mój syn jest lekceważony. To smutne. Tym bardziej, że Sergio czuje się bardzo związany z Independiente – opowiadał Leonel Aguero.

Zachowanie władz klubu doprowadziło do wściekłości kibiców. Zresztą nie pierwszy raz w tym roku. Parę tygodni temu prezes Javier Cantero poinformował, że tego lata nie ma zamiaru wydawać pieniędzy na transfery. Ta wiadomość zezłościła fanów tak bardzo, że zaczęli rzucać w Cantero krzesłami. Niewykluczone, że zrobią to znowu, jeżeli działacze nie odpowiedzą na ofertę Aguero.