Reklama
Rozwiń

Borussia wraca do żywych

Zwycięstwo 3:1 w meczu z Napoli przybliżyło drużynę z Dortmundu do wyjścia z grupy w Lidze Mistrzów. Polacy odegrali główne role

Aktualizacja: 26.11.2013 23:57 Publikacja: 26.11.2013 23:12

Borussia wraca do żywych

Foto: AFP

Jeżeli tak ma wyglądać kryzys, to każdy trener powinien modlić się, by przechodzić go co tydzień. Rozbita kontuzjami, po raz kolejny z eksperymentalną obroną, Borussia rozegrała jeden z najlepszych meczów w tym sezonie i pokonała Napoli 3:1. Liczy się nie tylko zwycięstwo, ale także fakt, że drużyna Juergena Kloppa odrobiła straty z pierwszego spotkania z Neapolu, które przegrała 1:2. Jeśli oba zespoły zakończą rozgrywki z taką samą liczba punktów, to wicemistrzowie Niemiec awansują dalej.

Dyrektor Borussii Hans-Joachim Watzke jeszcze przed meczem zapowiadał, że ewentualna porażka nie będzie miała wpływu na przyszłość jego klubu. Finalista poprzedniej Ligi Mistrzów w budżecie na ten sezon podobno zabezpieczył sobie co najwyżej pieniądze, jakie UEFA daje za zajęcia czwartego miejsca w grupie. Każde lepsze osiągnięcie, byłoby dla Borusii, jak premia. We wtorek wieczorem Watzke musiał się zatem cieszyć, że jego drużyna walczy o coś więcej. Zwycięstwo 3:1 w meczu z Napoli było przekonujące, Borussia po trzech porażkach z rzędu wróciła do świata żywych.

Drużynę z Dortmundu do triumfu – niezbędnego, by w ogóle myśleć o awansie do fazy pucharowej – poprowadziło dwóch zawodników: Henrik Mchitarjan i Robert Lewandowski. Od Ormianina zaczynała się niemal każda akcja Borussii, błyskawicznie podejmował decyzje, niemal zawsze podawał do przodu, rzadko niecelnie. Lewandowski, chociaż nie strzelił bramki, mimo dwóch doskonałych okazji w pierwszej połowie, brał udział we wszystkich akcjach, po których padły gole.

W dziewiątej minucie polski napastnik przytrzymywany był przez Federico Fernandeza, a sędzia, dość odważnie, zdecydował się podyktować rzut karny zamieniony na bramkę przez Marco Reusa. W drugiej połowie Lewandowski podał do Reusa, który wypatrzył w polu karnym Jakuba Błaszczykowskiego i zrobiło się 2:0. Dwanaście minut przed ostatnim gwizdkiem Lewandowski asystował jeszcze raz – tym razem przy golu Pierre'a-Emericka Aubameyanga. To była bramka na 3:1, bo Napoli w tym meczu nie tylko przypatrywało się grze Borussii, ale próbowało wykorzystać osłabienie przeciwnika w obronie. W 71 minucie Lorenzo Insigne strzelił jedyną bramkę dla Włochów.

Goście przegrali trzeci mecz z rzędu, wyraźnie brakowało im kontuzjowanego Marka Hamsika, ale problem wydaje się dużo głębszy. Napoli straciło fantazję z początku sezonu, nagle wróciły stare demony – niedokładność w obronie i nieskuteczność w ataku. Ponieważ w drugim meczu tej grupy Arsenal wygrał z Marsylią możemy być świadkami wyjątkowej sytuacji – po zakończeniu fazy grupowej aż trzy kluby mogą mieć po 12 punktów i dla jednej z nich zabraknie miejsca w fazie pucharowej.

W innych grupach nie zabrakło niespodzianek. Ajax pokonał 2:1 Barcelonę i w ostatniej kolejce będzie walczył z Milanem o awans. Barcelona gry w wiosennej fazie Ligi Mistrzów była już pewna, Chelsea musiała o to walczyć i zrealizowała plan mimo że przegrała z Basel 0:1.

Grupa E:

Basel – Chelsea 1:0 (M. Salah 87),


Steaua – Schalke 0:0

1. Cheslea       5          9          11-3

2. Basel           5          8          5-4

3. Schalke       5          7          4-6

4. Steaua         5          3          2-9

Grupa F:

Arsenal – Marsylia 2:0 (J. Wilshare 1 i 65),


Borussia – Napoli 3:1 (M. Reus 10 z karnego, J. Błaszczykowski 60, P-E. Aubameyang 79 – L. Insigne 71).

1. Arsenal       5          12        8-3

2. Borussia      5          9          9-5

3. Napoli         5          9          8-9

4. Marsylia     5          0          4-12

Grupa G:

Zenit – Atletico 1:1 (T. Alderweireld 74 samobójczy – Adrian 53),



Porto – Austria 1:1 (J. Martinez 48 – R. Kienast 11).

1. Atletico       5          13        13-3

2. Zenit           5          6          4-5

3. Porto           5          5          4-5

4. Austria        5          2          1-9

Grupa H:

Ajax – Barcelona 2:1 (T. Serero 19, D. Hoesen 41 – Xavi 49 z karnego),



Celtic – Milan 0:3 (Kaka 13, C. Zapata 49, M. Balotelli 60).

1. Barcelona   5          10        10-4

2. Milan          5          8          8-5

3. Ajax            5          7          5-8

4. Celtic          5          3          2-8

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku