Zagłębie i reszta

Dziś rusza I liga. Zdecydowanym faworytem rozgrywek jest Zagłębie Lubin. Pozostaje pytanie, kto jeszcze może marzyć o awansie do ekstraklasy?

Publikacja: 01.08.2014 08:00

Jeśli Zagłębie Lubin w tym sezonie nie wywalczy awansu, będzie to katastrofa. Już druga z rzędu. Pierwszą był tegoroczny spadek z ekstraklasy. Nikt w Lubinie takiego obrotu sprawy się nie spodziewał. Przecież Zagłębie w lipcu i sierpniu miało walczyć w europejskich pucharach.

Ale historia potoczyła się inaczej i trener Piotr Stokowiec musi skupić się na tym, co tu i teraz. I zamiast rozpracowywać taktykę Celticu Glasgow, myśli o Wigrach Suwałki.

Nie zmienia to faktu, że cel z poprzednich rozgrywek pozostał: wygrywać wszystko, co tylko możliwe. W poprzednim sezonie plan zawiódł. Niewykluczone, że tym razem zadziała jak należy. Co prawda z drużyny odeszło dziesięciu zawodników, ale na ich miejsce pojawili się wychowankowie, którzy według długoterminowego programu za parę lat mają decydować o sile nie tylko Zagłębia, lecz także całej polskiej piłki.

Mocarstwowej pozycji klubu z Lubina raczej nikt nie zagrozi. Zatem kto jeszcze będzie w czerwcu cieszył się z wywalczenia prawa do gry w ekstraklasie? Tutaj niewiadomych jest więcej.

Raczej trudno spodziewać się, by do walki o powrót do ekstraklasy włączył się drugi spadkowicz, czyli Widzew Łódź. Czterokrotni mistrzowie Polski mocno ograniczyli budżet. Odeszli prawie wszyscy zawodnicy, którzy grali w ekstraklasie. Widzew szuka wzmocnień przede wszystkim w niższych klasach rozgrywkowych.

Może za to po latach odbudowały się wreszcie Arka Gdynia i GKS Katowice? Oba zespoły chciały świętować awans już w tym roku, ale ciągle czegoś brakowało. Determinacja Arki, by powrócić do grona najlepszych drużyn w Polsce, jest godna podziwu. Skład po raz kolejny przeszedł rewolucję. Do zespołu dołączyli m. in. Paweł Abbott, Bartosz Ława czy Antoni Łukasiewicz.

Być może do gry o pierwszą dwójkę włączy się także Olimpia Grudziądz. W ostatnim sezonie zajęła szóste miejsce. Latem do klubu przyszli m. in. Arkadiusz Aleksander oraz były bramkarz GKS Bełchatów Łukasz Sapela. A trzeci zespół minionych rozgrywek, Dolcan Ząbki, zapowiada, że tym razem będzie chciał odgrywać rolę solidnego pierwszoligowca. Słusznie. Bez trenera Roberta Podolińskiego i najlepszego strzelca I ligi Dariusza Zjawińskiego (obaj przeszli do Cracovii) o sprawienie jeszcze większej sensacji niż w sezonie 2013/2014, będzie ciężko.

Najbardziej niespokojne lato miała Flota Świnoujście. W klubowej kasie brakowało środków na funkcjonowanie i zarząd postanowił wycofać zespół z rozgrywek. Licencję klubu miała kupić Stal Rzeszów. Jednak na takie rozwiązanie nie zgodził się PZPN, więc Flota rzutem na taśmę zgłosiła drużynę do rozgrywek. Jeszcze przez co najmniej rok będziemy oglądać ją w I lidze. Co wyjdzie z tego zamieszania? Czas pokaże.

W tym roku do grona szczęśliwych pierwszoligowców dołączyły Wigry Suwałki, Drutex Bytovia, Pogoń Siedlce oraz Chrobry Głogów. Zdecydowanie najwięcej kolorytu doda lidze Bytovia. A to za sprawą trenera, który w Bytowie od zera stworzył drużynę mogącą po cichu marzyć, aby pójść może jeszcze krok dalej. Chociaż są zapewne tacy, którym wyda się to nieprawdopodobne, tym szkoleniowcem jest były selekcjoner reprezentacji Polski - Paweł Janas.

1. kolejka I ligi:

Piątek: Zagłębie Lubin - Flota Świnoujście (16.00), mecz bez udziału publiczności.

Sandecja Nowy Sącz - GKS Tychy (19.00).

Sobota: GKS Katowice - Widzew Łódź (14.45, Orange Sport),

Bytovia - Wisła Płock (17.00),

Olimpia Grudziądz - Miedź Legnica (17.30),

Chrobry Głogów - Termalica Bruk-Bet Nieciecza (19.00).

Niedziela: Dolcan Ząbki - Arka Gdynia (12.15),

Wigry Suwałki - Stomil Olsztyn (12.30, Orange Sport),

Pogoń Siedlce - Chojniczanka Chojnice (17.00)

Jeśli Zagłębie Lubin w tym sezonie nie wywalczy awansu, będzie to katastrofa. Już druga z rzędu. Pierwszą był tegoroczny spadek z ekstraklasy. Nikt w Lubinie takiego obrotu sprawy się nie spodziewał. Przecież Zagłębie w lipcu i sierpniu miało walczyć w europejskich pucharach.

Ale historia potoczyła się inaczej i trener Piotr Stokowiec musi skupić się na tym, co tu i teraz. I zamiast rozpracowywać taktykę Celticu Glasgow, myśli o Wigrach Suwałki.

Pozostało 87% artykułu
Piłka nożna
Chelsea znów konkurencyjna. Wygrywa i zachwyca nie tylko w Anglii
Piłka nożna
Bayern znów nie zdobędzie Pucharu Niemiec. W Monachium myślą już o przyszłości
PIŁKA NOŻNA
Niechciane dziecko Gianniego Infantino. Po co światu klubowy mundial?
Piłka nożna
Polskie piłkarki awansowały na Euro. Czy to coś zmieni?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Piłka nożna
Wielkie pieniądze Orlenu dla PZPN
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska