Oczekiwanej manity kibice na Camp Nou nie zobaczyli, bo ani Leo Messi nie zagrał tak genialnie jak w rewanżu z Manchesterem City, ani Real nie okazał się tak słabym przeciwnikiem, jak wskazywały na to ostatnie tygodnie.
– Remisu nie biorę w ciemno. Stać nas na zwycięstwo. Nie zapominajcie, że ci piłkarze zdobyli La Decimę. Takie mecze wygrywa się głową – zapowiadał Carlo Ancelotti. I do momentu straty drugiego gola Królewscy starali się udowodnić, że wiara trenera oparta jest na mocnych fundamentach. Mózgiem był wracający do formy Luka Modrić, Cristiano Ronaldo świetnie współpracował z Karimem Benzemą, po pięknym podaniu Francuza piętą doprowadził do wyrównania (na początku spotkania trafił w poprzeczkę).