Najszybsza bramka w Bundeslidze, pościg Bayernu, czerwona kartka, zmarnowany rzut karny przez Eugena Polanskiego i wreszcie zwycięski gol Lewandowskiego w samej końcówce: Hoffenheim chyba nigdy nie było tak blisko pokonania mistrzów Niemiec jak w sobotę.
– Zagraliśmy jeden z najlepszych meczów za mojej kadencji – twierdzi jednak Pep Guardiola. On i jego zawodnicy zaskakiwali tego dnia nieraz. Minęło zaledwie dziewięć sekund i Bayern stracił gola po błędzie Davida Alaby, który wystawił piłkę wprost pod nogi napastnika Hoffenheim Kevina Vollanda (wyrównał rekord Karima Bellarabiego sprzed roku).
W drugiej połowie, już przy wyniku 1:1, głowę stracił Jerome Boateng – w minutę dostał dwie żółte kartki, doprowadził do karnego i gdyby Polanski nie trafił w słupek, Bawarczycy mieliby poważne kłopoty. A tak dżoker Lewandowski, jak piszą o nim niemieckie gazety, wykorzystał podanie Douglasa Costy i drugą w sezonie bramką uczcił 27. urodziny. Dlaczego wszedł dopiero w 67. minucie? Wie chyba tylko Guardiola.
Forma polskiego napastnika przed kluczowymi, jesiennymi meczami eliminacji Euro 2016 cieszy, podobnie jak skuteczność jego partnera z ataku Arkadiusza Milika (trzeci w ciągu tygodnia gol dla Ajaksu - 2:0 z NEC Nijmegen) oraz szybki powrót innego z liderów reprezentacji, Grzegorza Krychowiaka. Z pękniętym żebrem znów zagrał na środku obrony i choć nie jest to jego wymarzona pozycja, Malaga bramki Sevilli nie zdobyła (0:0). W niedzielę tuż przed zgrupowaniem kadry sprawdzian trudniejszy – przyjeżdża Atletico.
Jeszcze większe wyzwanie czeka Wojciecha Szczęsnego – spotkanie z Juventusem. Polak debiut w Serie A miał udany. W sobotni wieczór w Weronie (1:1 z Hellas) był jedną z wyróżniających się postaci Romy. Po przerwie zaimponował dwiema interwencjami w odstępie kilku sekund, raz pomógł mu Daniele De Rossi, wybijając piłkę z linii bramkowej. Przy straconym golu nie zawinił. – Jestem zadowolony z mojego występu, ale musimy wygrywać takie mecze, jeśli chcemy zdobyć scudetto – przyznaje Szczęsny, który po półrocznej banicji w Arsenalu włącza się do walki o odzyskanie pozycji numer jeden w bramce reprezentacji.