Reklama

GKS Katowice. Pusty „Blaszok” im ciąży

Trener sądeczan Dariusz Dudek docenił punkt urwany GieKSie, mimo jej problemów kadrowych i tych wynikających z prowadzonego przez kibiców bojkotu.

Publikacja: 16.08.2022 10:20

Kibice są najważniejsi. „Blaszok” jest pusty i to rzecz, która na pewno na GKS-ie ciąży. Gramy dla kibiców. Im szybciej tu wrócą, im szybciej my będziemy mieli nasz stadion, tym będzie lepiej. Czy w Katowicach, czy Nowym Sączu, w takich meczach, przy wyniku 0:0, kibic może wiele i często mógłby pomóc w tym, by zamknąć takie spotkanie golem na 1:0 – mówił Dariusz Dudek, były piłkarz i trener GieKSy, po bezbramkowym remisie uzyskanym przez Sandecję przy Bukowej. Z powodu bojkotu prowadzonego przez katowickich fanatyków mecz miał bardzo smutną otoczkę, „Blaszok” był całkowicie pusty, a na trybunie głównej zasiadła garstka obserwatorów. Gdyby nie grupa kibiców Sandecji, byłoby to widowisko trudne do strawienia, bo na murawie emocji było jak na lekarstwo.
– Spodziewaliśmy się bardzo trudnego spotkania. Miałem pewne obawy, jeśli chodzi o naszą regenerację, bo w ostatnim tygodniu spędziliśmy 3 dni w autokarze. To trudny okres, 3 spotkania w ciągu 6-7 dni, ale pokazaliśmy, że jesteśmy fajną, ciekawą drużyną. W piłce liczą się bramki, my nie wykorzystaliśmy stuprocentowych sytuacji, szczególnie Maćka Masa. W drugiej połowie powinniśmy strzelić gola, niestety nie udało się, ale punkt jest dla nas cenny. GKS za trenera Góraka jest zespołem bardzo poukładanym taktycznie. Wiedzieliśmy o tym, chcieliśmy popsuć plany GieKSie, zdobyć 3 punkty. Mamy 1 i jestem zadowolony z tego, jak zagraliśmy – przekonywał Dudek, którego zapytaliśmy, czy łatwiej było przygotować się na katowiczan wiedząc, że z powodu urazów nie pojawią się w ich szeregach dwaj tak ważni zawodnicy jak Rafał Figiel i – przede wszystkim – Adrian Błąd.
– Adrian to osoba, która wiedzie prym w szatni, zespole. Tym razem go zabrakło, ale przygotowania były takie same. Czasem dla przeciwnika to wręcz zmiana na lepsze, bo zmiennik chce się pokazać, by „Błądzik” czuł jego oddech na plecach. Ktoś ma zawsze swoje 5 minut – odparł trener Sandecji, nie martwiąc się, że jego drużyna nie odniosła jeszcze w tym sezonie zwycięstwa. Przegrała w Opolu, a z Krakowa, Łęcznej, Rzeszowa, Gdyni, no i Katowic wracała z remisem.– Gramy dobrze. Tym razem też mieliśmy lepsze sytuacje niż GKS. Gra na wyjazdach jest trudna. Gdynia, Opole… To 2-dniowe podróże. Brakuje regeneracji. W kilku spotkaniach mogliśmy zdobyć nawet po 2-3 bramki, brakuje nam skuteczności, ale jesteśmy nową drużyną, z nowymi zawodnikami, mamy swoje problemy. Cieszę się z każdego punktu zdobywanego na wyjeździe – podkreślał trener Dudek, która czeka na koniec modernizacji stadionu. Pierwszy mecz w roli gospodarza zagra… już w najbliższy poniedziałek z GKS-em Tychy, przy czym oczywiście nie Nowym Sączu, a w Niepołomicach.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Sześć goli Barcelony, Szczęsny ratował ją już w 18. sekundzie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Piłka nożna
Prezydent USA grozi palcem. Dlaczego Donald Trump chce odebrać mundial Bostonowi?
Piłka nożna
Europa ma pierwszego uczestnika mundialu 2026. Anglicy straszą rywali
Piłka nożna
Z kim Polska może zagrać w barażach o mundial 2026? Scenariusze walki o awans
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Republika Zielonego Przylądka zadebiutuje na mundialu. Rekiny płyną do Ameryki
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama