Burza zaczęła się już w czwartek wieczorem, kiedy pojawiła się informacja, że Marciniak może stracić finał Ligi Mistrzów. Najwięcej uwagi polskiemu sędziemu poświęcały media w Anglii i we Włoszech, bo 10 czerwca w Stambule o trofeum powalczą właśnie drużyny z tych krajów - Manchester City i Inter Mediolan.
"UEFA dała Marciniakowi zielone światło po tym, jak długo przepraszał za pojawienie się jako główny mówca na imprezie w Polsce zorganizowanej przez skrajnie prawicowego polityka" - pisze brytyjski "Guardian", który ze względu na swoją centrolewicową linię informował o sprawie najgłośniej.
Czytaj więcej
Szymon Marciniak, jeżeli - jak twierdzi - odcina się od rasizmu i antysemityzmu, nie powinien brać udziału w konferencji organizowanej przez Sławomira Mentzena, ale UEFA nie jest organizacją, która ma prawo dyskwalifikować kogokolwiek za poglądy.
Dziennik zauważa m.in., że Sławomir Mentzen - lider partii Konfederacja i organizator biznesowej konferencji w Katowicach, podczas której przemawiał Marciniak - znany jest z hasła: 'Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej'. Przypomina, że "w 2021 roku trafił na pierwsze strony gazet na całym świecie jako producent piwa o nazwie White IPA Matters, które kpiło z ruchu Black Lives Matter".
"UEFA wybacza Marciniakowi. Pozostanie sędzią finału" - zauważa włoska "La Repubblica", przytaczając treść oświadczenia arbitra o tym, że "został wprowadzony w błąd", a w tej imprezie "propagowano wartości sprzeczne z osobistymi przekonaniami" Marciniaka.