Burza zaczęła się już w czwartek wieczorem, kiedy pojawiła się informacja, że Marciniak może stracić finał Ligi Mistrzów. Najwięcej uwagi polskiemu sędziemu poświęcały media w Anglii i we Włoszech, bo 10 czerwca w Stambule o trofeum powalczą właśnie drużyny z tych krajów - Manchester City i Inter Mediolan.
"UEFA dała Marciniakowi zielone światło po tym, jak długo przepraszał za pojawienie się jako główny mówca na imprezie w Polsce zorganizowanej przez skrajnie prawicowego polityka" - pisze brytyjski "Guardian", który ze względu na swoją centrolewicową linię informował o sprawie najgłośniej.