Reklama
Rozwiń
Reklama

W środę mecz z drużyną Czech

Miejsce większości piłkarzy z polskich klubów zajęli już na zgrupowaniu zawodnicy pierwszej reprezentacji

Publikacja: 04.02.2008 01:39

W środę mecz z drużyną Czech

Foto: Rzeczpospolita

Polacy przenieśli się z Pafos do Nikozji. Zamieszkali w hotelu Hilton, a wczoraj wieczorem na znajdującym się w pobliżu stadionie przeprowadzili pierwszy trening.

Jeszcze w Polsce Leo Beenhakker podjął decyzję, że sześciu zawodników z polskich klubów pozostanie na mecz z Czechami. Byli to: obrońcy Marcin Kuś (Korona Kolporter), Tomasz Lisowski (Widzew), pomocnicy Rafał Murawski (Lech), Wojciech Łobodziński (Zagłębie Lubin), Radosław Majewski i napastnik Tomasz Zahorski (Górnik).

Ale gra kilku zawodników tak mu się spodobała, że postanowił pozostawić na drugą część zgrupowania także obrońcę Jakuba Wawrzyniaka i grającego bardzo ofensywnie pomocnika Kamila Grosickiego (obaj Legia).

Wczoraj po południu na lotnisko w Larnace zaczęli przylatywać pierwsi reprezentanci z grupy powołanych na mecz z Czechami: Łukasz Fabiański (Arsenal), Marcin Wasilewski (Anderlecht), Jacek Bąk (Austria Wiedeń), Dariusz Dudka (Wisła), Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck), Jacek Krzynówek (Wolfsburg) i Artur Wichniarek (Arminia Bielefeld).

Wszyscy przylecieli w tym samym czasie. Późnym wieczorem i dziś docierali na Cypr Artur Boruc (Celtic), Mariusz Jop (FK Moskwa), Michał Żewłakow (Olimpiakos Pireus), Grzegorz Bronowicki (Crvena Zvezda Belgrad), Euzebiusz Smolarek (Racing Santander) i Maciej Żurawski (już Larissa). Wiadomo już, że z powodu kontuzji nie przyjedzie Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund).

Reklama
Reklama

Ta grupa spędzi razem czas do czwartkowego śniadania. W poniedziałek i wtorek odbędą się po dwa treningi. Wtorkowy wieczorny na stadionie w Larnace (ok. 40 km od Nikozji), gdzie w środę o godz. 20.30 polskiego czasu pierwsze reprezentacje Polski i Czech rozegrają mecz towarzyski. Drużyna czeska przystąpi do niego także w najsilniejszym składzie.

Dla obu zespołów i trenerów – Leo Beenhakkera i Karela Bruecknera – jest to jedna z prób przed finałami mistrzostw Europy. Mecz został zakontraktowany przed losowaniem eliminacji mistrzostw świata i nie odwołano go nawet po tym, gdy się okazało, że Polska i Czechy zmierzą się w tej samej grupie.

Tak więc w środę piłkarze obydwu drużyn spotkają się towarzysko, a 11 października w Polsce – w walce o punkty. Wcześniej jednych i drugich czekają mistrzostwa Europy.

Polacy przenieśli się z Pafos do Nikozji. Zamieszkali w hotelu Hilton, a wczoraj wieczorem na znajdującym się w pobliżu stadionie przeprowadzili pierwszy trening.

Jeszcze w Polsce Leo Beenhakker podjął decyzję, że sześciu zawodników z polskich klubów pozostanie na mecz z Czechami. Byli to: obrońcy Marcin Kuś (Korona Kolporter), Tomasz Lisowski (Widzew), pomocnicy Rafał Murawski (Lech), Wojciech Łobodziński (Zagłębie Lubin), Radosław Majewski i napastnik Tomasz Zahorski (Górnik).

Reklama
Piłka nożna
Prezydent USA grozi palcem. Dlaczego Donald Trump chce odebrać mundial Bostonowi?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Piłka nożna
Europa ma pierwszego uczestnika mundialu 2026. Anglicy straszą rywali
Piłka nożna
Z kim Polska może zagrać w barażach o mundial 2026? Scenariusze walki o awans
Piłka nożna
Republika Zielonego Przylądka zadebiutuje na mundialu. Rekiny płyną do Ameryki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Kto za Slisza i Wiśniewskiego w meczu z Holandią? Problem Jana Urbana
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama