Do najbliższego meczu eliminacji mistrzostw świata 2014 z Ukrainą zostało trzy i pół miesiąca. To będzie bardzo ważne spotkanie – wygrywając, Polacy pozostaną w grupie drużyn walczących o awans, a przy okazji postawią rywala w bardzo trudnej sytuacji.
Po udanej jesieni Fornalik ma komfort pracy, nikt nie patrzy mu na ręce. Jednocześnie już teraz da się przewidzieć problemy, z którymi przyjdzie mu zmierzyć się w marcu. Za żółte kartki nie zagra z Ukrainą Eugen Polanski, miejsca w składzie PSV Eidhoven nie odzyskał Przemysław Tytoń, a etatowym rezerwowym w Anderlechcie stał się podstawowy stoper reprezentacji – Marcin Wasilewski.
– Nie rozmawiałem jeszcze z Marcinem, ale wiemy, jakie są fakty. Do meczu z Ukrainą pozostało jeszcze trochę czasu, jeśli nic się nie zmieni, będziemy musieli się poważnie zastanowić nad jakimś rozwiązaniem. Mam nadzieję, że kilka odpowiedzi da mi grudniowe zgrupowanie w Turcji – mówi „Rz” selekcjoner.
Szansa na debiut
14 grudnia kadra w ligowym składzie zagra z Macedonią, Fornalik podał już listę powołanych zawodników, którą uzupełni o dwa nazwiska po ostatniej ligowej kolejce. Siedmiu piłkarzy ma szansę na debiut, tylko dwóch rozegrało więcej niż dziesięć spotkań w reprezentacji.
Największą niespodzianką jest obrońca Zagłębia Lubin Bartosz Rymaniak, który w lidze zagrał tylko jeden dobry mecz w tym sezonie. Po dłuższej przerwie do drużyny wracają Tomasz Jodłowiec i Przemysław Kaźmierczak ze Śląska Wrocław.