- Wydaje mi się, że dla Bale'a rozgrywki już się skończyły, Tottenham ma problem – napisał na Twitterze Gary Lineker, przed laty świetny piłkarz, a teraz równie dobry ekspert BBC. Tottenham grał w ćwierćfinale Ligi Europejskiej z Basel i przegrywał już 0:2. W drugiej połowie piłkarze Andre Villasa-Boasa wzięli się do pracy i doprowadzili do wyrównania. Bale w samej końcówce spotkania walczył z Davidem Degenem i źle stanął na prawej nodze. Na telewizyjnych powtórkach to, jak bardzo skręcił kostkę, wyglądało dramatycznie.

- Na razie jest dużo bólu i nie ma możliwości przeprowadzenia szczegółowej diagnozy. Nie jestem specjalistą, ale lekarze mówili, że być może w telewizji wyglądało to gorzej, niż jest w rzeczywistości. Nie ma złamania, w piątek zrobione zostaną wszystkie prześwietlenia. Mam nadzieję, że Gareth wróci do nas za dwa tygodnie – mówił po meczu Villas-Boas.

Dzień wcześniej angielskie media informowały, że walijski skrzydłowy uzgodnił warunki kontraktu z Realem Madryt i miałby przenieść się do Hiszpanii latem za 37 milionów funtów. Znoszony z boiska Bale wyglądał wczoraj na załamanego, być może wszystkie jego plany i marzenia trzeba będzie odłożyć na później. Piłkarz Tottenhamu we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie strzelił 22 gole, równie dobrze grał w 2011 roku, ale także wtedy musiał leczyć kontuzję i bardzo długo wracał do optymalnej formy.

- Nie ma nad czym płakać, lekarze rzadko mylą się w swoich pierwszych diagnozach, jestem pewny, że sezon dla Garetha się jeszcze nie skończył. Zresztą kontuzje to część gry, kiedy Tottenham grał bez Bale'a też odnosił dobre rezultaty, nasza drużyna to nie tylko on – mówi Villas-Boas, ale trochę zaklina rzeczywistość. Bale brał udział przy 67 procent goli zdobytych przez jego drużynę w tym sezonie. To nie przypadek, że biją się o niego europejscy giganci. We wczorajszym meczu boisko z urazami opuścili także Aaron Lennon i William Gallas. Przez dwa tygodnie nie będzie też trenował Jermain Defoe. A dla Tottenhamu to okres bardzo trudny, bo walczy z Chelsea o miejsce dające prawo gry w Lidze Mistrzów i czeka go rewanż w Bazylei.

W innych meczach ćwierćfinałowych było wczoraj równie ciekawie. Benfica Lizbona pokonała Newcastle 3:1 i dla bukmacherów jest faworytem do zwycięstwa w całych rozgrywkach, Fenerbahce pokonało Lazio 2:0, a Chelsea bez trudu wygrała 3:1 z Rubinem Kazań.