Reklama

Liga Europy. Pierwsze mecze półfinałowe Ligi Europy

W czwartek pierwsze mecze półfinałowe Ligi Europy: rewelacyjne FC Basel podejmuje Chelsea, Fenerbahce gra w Stambule z Benfiką Lizbona

Publikacja: 24.04.2013 22:34

Czeski bramkarz Chelsea, Petr Cech, podczas treningu w Bazylei

Czeski bramkarz Chelsea, Petr Cech, podczas treningu w Bazylei

Foto: ROL

Taki zestaw drużyn gwarantuje emocje. Wszystkie zaczynały sezon w Lidze Mistrzów, okazały się na nią za słabe, ale wystarczająco dobre, by myśleć o triumfie w Lidze Europy.

Jest w półfinale Chelsea, dla której to ostatnia szansa, by zakończyć sezon z trofeum i zmazać plamę po szybkim odpadnięciu z LM. Są FC Basel i Fenerbahce, które nie mają nic do stracenia, bo tak daleko w europejskich pucharach jeszcze nie doszły. Jest wreszcie niepokonana od pół roku Benfica.

Zespół z Lizbony ostatni mecz przegrał 23 października, w Moskwie ze Spartakiem (1:2) w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Jak się później okazało, ta porażka kosztowała go awans do 1/8 finału, z grupy wyszły Barcelona i Celtic Glasgow. Ale skrzydeł Orłom z Lizbony nie podcięła. Wręcz przeciwnie.

Benfica w lidze portugalskiej nie doznała jeszcze porażki, walczy o odzyskanie po trzech latach tytułu i przerwanie hegemonii FC Porto. Cztery kolejki przed końcem sezonu wyprzedza rywali o cztery punkty.

Ligę Europy też przeszła suchą stopą, eliminując kolejno przeciwników z Niemiec (Bayer Leverkusen Sebastiana Boenischa i Arkadiusza Milika), Francji (Bordeaux Ludovica Obraniaka) i Anglii (Newcastle). W starciu z Fenerbahce również będzie faworytem. Nie tylko dlatego, że zna smak gry w półfinale.

Reklama
Reklama

Z drużynami z Turcji Benfica grać potrafi, przegrała tylko dwa z siedmiu spotkań, a 38 lat temu rozbiła w Lizbonie Fenerbahce 7:0 w Pucharze Europy. Ale to już historia. Fenerbahce na własnym boisku jest w stanie pokonać każdego, o czym przekonało się w ćwierćfinale Lazio.

Z pięknego snu nie chce się jeszcze budzić FC Basel. Dwoma thrillerami z Tottenhamem zakończonymi wygraną 4:1 w serii rzutów karnych Szwajcarzy zdobyli serca nowych kibiców. Zespół z tego kraju do półfinału europejskich rozgrywek awansował pierwszy raz od 35 lat (poprzednio Grasshoppers Zurych w Pucharze UEFA).

Nie spodziewali się tego nawet chyba sami zawodnicy. Alexander Frei, były napastnik Borussii Dortmund i rekordzista pod względem występów w reprezentacji Szwajcarii, już wcześniej zdecydował, że po ćwierćfinałach LE zakończy karierę. W połowie kwietnia został dyrektorem sportowym broniącego się przed spadkiem FC Luzern.

Czy piłkarzom z Bazylei wystarczy sił i umiejętności na Chelsea? Przed meczami z Tottenhamem też nikt nie dawał im szans. – Chelsea jest faworytem, to jak pojedynek Dawida z Goliatem. Ale będziemy walczyć i na pewno się nie poddamy – mówi austriacki obrońca FC Basel Aleksandar Dragović.

Roman Abramowicz z trudem przyjął odpadnięcie Chelsea z Ligi Mistrzów i Pucharu Anglii oraz przegraną walkę o tytuł. Kolejnego potknięcia drużynie nie wybaczy. Chelsea ma zakończyć sezon z trofeum i zająć miejsce w pierwszej czwórce Premiership. Inaczej Abramowicz poszuka nowego trenera, a Rafa Benitez być może odejdzie do Monaco. Według włoskich mediów miałby zastąpić tam w nowym sezonie Claudio Ranieriego.

Chelsea do Bazylei pojechała z wracającymi do zdrowia Gary'm Cahillem, Oscarem i Ashleyem Cole'em. Na trybunach stadionu Świętego Jakuba ma się pojawić Roger Federer, typuje zwycięstwo rodaków. – Czekamy na ten mecz jak małe dzieci. To będzie niezapomniany wieczór. Bazylea wygra 2:1 – twierdzi szwajcarski tenisista.
Rewanże za tydzień. Finał 15 maja na amsterdamskiej Arenie.

Reklama
Reklama

Półfinały Ligi Europy

pierwsze mecze

Fenerbahce Stambu

ł

Reklama
Reklama

Benfica Lizbona (21.05, TVN Turbo, nSport)

FC Basel

Reklama
Reklama

Taki zestaw drużyn gwarantuje emocje. Wszystkie zaczynały sezon w Lidze Mistrzów, okazały się na nią za słabe, ale wystarczająco dobre, by myśleć o triumfie w Lidze Europy.

Jest w półfinale Chelsea, dla której to ostatnia szansa, by zakończyć sezon z trofeum i zmazać plamę po szybkim odpadnięciu z LM. Są FC Basel i Fenerbahce, które nie mają nic do stracenia, bo tak daleko w europejskich pucharach jeszcze nie doszły. Jest wreszcie niepokonana od pół roku Benfica.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Gianluigi Donnarumma zamienił Paryż na Manchester
Piłka nożna
Robert Lewandowski przed meczem z Holandią. „Trzeba skupić się na przyszłości, jesteśmy pełni optymizmu"
Piłka nożna
Liverpool pobije swój rekord transferowy. Będzie miał nowego napastnika
Piłka nożna
Zaczyna się zgrupowanie kadry. Pora otworzyć nowy rozdział
Piłka nożna
Bramkarz uratował Barcelonę przed porażką, Robert Lewandowski nadal czeka na pierwszego gola
Reklama
Reklama