Belg ma w Premier League fantastyczny sezon. W 34 meczach strzelił dla Aston Villi 19 bramek. Swoją postawą zwrócił uwagę  wicemistrza Niemiec, który szuka ewentualnego następcy Roberta Lewandowskiego. Grę Benteke na żywo oglądał Michael Zorc, dyrektor sportowy Borussii. Z Birmingham wrócił zadowolony, mimo iż Aston Villa przegrała z Chelsea 1:2, a belgijski napastnik otrzymał czerwoną kartkę. Jednak zanim Benteke opuścił boisko, strzelił jedyną bramkę dla swojego zespołu. Zorc doszedł do wniosku, że 22-latek jest tym piłkarzem, którego niemiecki klub potrzebuje. Wykupienie zawodnika może być o tyle łatwiejsze, że Aston Villa wciąż walczy o ligowy byt i jej przyszłość w Premier League wcale nie jest pewna. Władze zespołu z Birmingham życzą sobie za napastnika 20 milionów funtów. Dla drużyny z Dortmundu może to być dość wysoka stawka, tym bardziej, że sztab szkoleniowy stara się również o załatanie dziur na kilku pozycjach. Mówi się, że Borussia już doszła do porozumienia z innym Belgiem – Kevinem de Bruynem. Piłkarz Chelsea, ostatnio  na wypożyczeniu w Werderze Brema, miałby zastąpić Mario Goetze.

W wyścigu o belgijskiego napastnika na drodze wicemistrza Niemiec mogą stanąć inne kluby. O swoim zainteresowaniu Christianem Benteke wspominają dwa londyńskie zespoły – Arsenal i Tottenham. Spurs obserwują tych samych zawodników, których w swojej drużynie widziałby Jurgen Klopp – pomocnika Hamburga Son Heung Mina oraz Christiana Eriksena z Ajaxu.