Wisła Kraków pogrąża się w ciemnościach, Śląsk Wrocław tonie w długach, Zagłębiu Lubin – mimo dużego budżetu – brakuje pomysłu na drużynę. Z klubów, które w ostatniej dekadzie zdobywały mistrzostwo Polski, dziś najlepiej radzą sobie Legia i Lech.
Tylko wspomniane kluby potrafią korzystać z tego, co daje współczesny futbol – pieniędzy od sponsorów, telewizji, a głównie kibiców, którzy w każdej kolejce zostawiają w kasach setki tysięcy złotych.
Przyszły lepsze czasy
Legia ma pieniądze na transfery, właściciel klubu znowu dał się przekonać do inwestycji. Bardziej przemyślanych niż te, których dokonywano na otwarcie nowego stadionu, i skromniejszych, bo klub jest nastawiony głównie na pozyskiwanie zawodników, którym skończyły się kontrakty. Do zespołu wrócił trener Jan Urban, który kilka lat temu rozstał się z Mariuszem Walterem w zgodzie i z umową, że jak przyjdą lepsze czasy, może znowu pracować przy Łazienkowskiej.
Legia na ostatnią ligową prostą wychodzi na serbskim kacu
Jesienią Legia wypracowała cztery punkty przewagi nad Lechem, ale obie drużyny czuły jeszcze oddech rywali, którzy nie składali broni w walce o mistrzostwo. Wiosna to już była zabawa w kotka i myszkę, jeśli w sobotę nie będzie remisu, kot wreszcie złapie mysz.