Włoska prasa nazywa Lazio superfaworytem. Dla kibiców i piłkarzy to mecz ważny, choć traktowany jako sprawdzian przed o wiele istotniejszymi niedzielnymi derbami Rzymu.
O Legii rzymski „Corriere dello Sport” napisał, że to zespół niewygodny, a „Gazzetta dello Sport” stwierdziła, że to drużyna „niebezpieczna i bramkostrzelna”. Spore wrażenie wywarło na włoskich mediach 5 goli wbitych w niedzielę na wyjeździe Koronie Kielce. O utraconych trzech prasa taktownie milczy.
Trener rzymian Vladimir Petkovic powiedział nawet, że Legia reprezentuje „rozwijający się i idący do przodu polski futbol”. W ostatni poniedziałek stwierdził też, że na razie ani on ani jego piłkarze o derbach nie myślą, bo głowę zaprząta im jedynie mecz z Legią. Ale nikt w to nie wierzy. Dla Lazio i Romy derby stolicy to najważniejsze wydarzenie futbolowego sezonu.
Prorok z Rzymu
Lazio jest faworytem nie tylko czwartkowego meczu, lecz całej grupy J, w której grają jeszcze Trabzonspor i Apollon Limassol. Stawiając 1 euro na zwycięstwo Lazio można zarobić 50 centów, a na wiktorię Legii - aż 5 euro. Trudno się dziwić.
Rekordowy w Polsce budżet Legii, ponad 100 mln złotych, to zaledwie jedna trzecia tego, co Lazio zapłaciło swoim graczom za ubiegły sezon nie licząc premii i dużo mniej niż połowa zarobków Lazio z transmisji meczów Serie A. Na mecze ligowe na Stadion Olimpijski przychodzi średnio 30 tys. fanów. Stąd klub może sobie pozwolić na graczy wartych na rynku transferowym grube miliony.