Reklama

Cichy trener zmienia wszystko

Nasi rywale rozpoczęli eliminacje bardzo słabo, ale dziś mają większe szanse na awans niż Polska.

Publikacja: 11.10.2013 02:00

Euro w roku 2012 było dla Ukraińców prawie takim samym rozczarowaniem, jak dla nas. Nawet Oleg Błochin na ławce trenerskiej nie pomógł. Ale oni przynajmniej mieli alibi. Gdyby węgierski sędzia Viktor Kassai uznał bramkę prawidłowo zdobytą przez Marko Devicia w meczu z Anglią, byłoby zapewne inaczej.

W tych eliminacjach Ukraina prowadzona jeszcze przez Błochina zremisowała z Anglią 1:1. Od 39. minuty prowadziła na Wembley po strzale Jewhena Konoplianki. Wyrównał Frank Lampard z karnego, w 87. minucie.

Wydawało się, że to początek czegoś dobrego. Ale Błochin już wcześniej uprzedzał, że rezygnuje, poszukiwania następcy trwały przez całą jesień 2012. W dwóch meczach drużynę prowadził Andrij Bal, w jednym, towarzyskim – Ołeksandr Zawarow, w przeszłości wielcy piłkarze, koledzy Błochina z Dynama i drużyny ZSRR. Ale to było rozwiązanie tymczasowe. Reprezentacja prowadzona przez Bala zremisowała z Mołdawią w Kiszyniowie 0:0 i przegrała 0:1 z Czarnogórą w Kijowie.

Nowy prezes federacji piłkarskiej Anatolij Końkow rozpuścił po Europie wici, że szuka trenera, więc zgłaszali się ci z najlepszymi nazwiskami, bo na Ukrainie dobrze się płaci. Andrij Szewczenko propozycję odrzucił.

Na czele komisji, która oceniała kandydatów, stał były piłkarz Michaił Fomenko. A kiedy przyszło co do czego, inni członkowie komisji uznali, że właśnie on może być najlepszym kandydatem. Wybrano go w ostatnich dniach grudnia. Jak na razie – to szczęśliwe zrządzenie losu.

Reklama
Reklama

Z cichym, nierzucającym się w oczy Fomenką reprezentacja zaczęła grać inaczej. Przełomem był mecz z Polską w Warszawie, wygrany 3:1. Potem przyszły zwycięstwa nad Mołdawią (2:1), wyjazdowe nad Czarnogórą (4:0), San Marino (9:0) i remis z Anglią (0:0).

Fomenko postawił na zawodników z ligi ukraińskiej. W kadrze na mecz z Polską jest sześciu graczy Dnipro Dniepropietrowsk, po pięciu z Szachtara Donieck i Dynama Kijów, dwóch z Metalista Charków i tylko jeden z zagranicy, najbardziej doświadczony, 34-letni Anatolij Tymoszczuk. Latem przeszedł z Bayernu do Zenita Sankt Petersburg. On wchodzi na boisko już tylko w końcówkach, żeby uporządkować grę, którą młodsi prowadzili. W tym roku – bezbłędnie.

Euro w roku 2012 było dla Ukraińców prawie takim samym rozczarowaniem, jak dla nas. Nawet Oleg Błochin na ławce trenerskiej nie pomógł. Ale oni przynajmniej mieli alibi. Gdyby węgierski sędzia Viktor Kassai uznał bramkę prawidłowo zdobytą przez Marko Devicia w meczu z Anglią, byłoby zapewne inaczej.

W tych eliminacjach Ukraina prowadzona jeszcze przez Błochina zremisowała z Anglią 1:1. Od 39. minuty prowadziła na Wembley po strzale Jewhena Konoplianki. Wyrównał Frank Lampard z karnego, w 87. minucie.

Reklama
Piłka nożna
Były mistrz świata zagra w Pogoni Szczecin. Transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było
Piłka nożna
Wieczór dubletów. Pierwsze bramki Roberta Lewandowskiego, pewne zwycięstwo Barcelony
Piłka nożna
Piłkarskie transfery w Ekstraklasie. Takiego lata jeszcze nie było
Piłka nożna
Droga Polski na mundial 2026. Kto może być rywalem w barażach?
Piłka nożna
Były selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos zwolniony po 0:5 z Islandią
Reklama
Reklama