Policja zatrzymała piłkarza podczas na łódzkim osiedlu Retkinia. Świadkowie zdarzenia informują, że zawodnik Górnika Zabrze groził i znęcał się nad swoją żoną. Łukasz M. usłyszał dziś prokuratorskie zarzuty. Grozi mu nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
- Usłyszał zarzuty znęcania się nad żoną. Po przesłuchaniu prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. Trwa postępowanie dowodowe w tej sprawie - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
To nie jest pierwsze interwencja policji. Na początku listopada funkcjonariusz zostali wezwani z powodu głośnej awantury.
- To prawda, że zostałem zatrzymany, ale po przesłuchaniu puszczono mnie do domu. Nie chcę się odnosić do tego, bo to moje życie prywatnie i nie powinno ono nikogo interesować. Nie byłem pijany, tylko trzeźwy, więc to moja sprawa co robiłem. Mieliśmy z żoną różne biznesy i się trochę poróżniliśmy. Doszło do kłótni, była ostra wymiana zdań, ale nikt nikogo nie pobił. Poza tym moja małżonka wycofała te zarzuty, a jeśli jeszcze tego nie zrobiła, to zrobi w najbliższym czasie - powiedział w rozmowie z "Faktem" Łukasz M.
Działacze Górnika Zabrze odmówili komentarza w tej sprawie. W obecnym sezonie Ekstraklasy piłkarz wystąpił 16 razy, strzelając dwie bramki.