Atletico - Barcelona: Szachy zamiast fajerwerków

Mecz na szczycie w Hiszpanii rozczarował: Atletico zremisowało bezbramkowo z Barceloną. Wrócił Artur Boruc i Southampton wygrał.

Publikacja: 12.01.2014 20:57

Atletico - Barcelona: Szachy zamiast fajerwerków

Foto: AFP

Miały być nowe Gran Derbi, ale spektakularnego futbolu w sobotni wieczór zabrakło, była głównie walka w środku boiska.

Atletico pokazało, dlaczego traci najmniej goli w lidze. Barcelona pokazać, dlaczego strzela ich najwięcej, nie była w stanie, ale – jak napisał „Sport" – nawet na tak trudnym terenie pozostała wierna swojemu stylowi. Próbowała, wymieniała setki podań, jednak szczelnego muru gospodarzy rozbić nie potrafiła. Nie pomogło wejście Leo Messiego i Neymara.

– To była partia szachów – przyznał Diego Simeone. Jako trener pokonał już Real, na Barcelonę wciąż nie znalazł sposobu. – Oni zdobywają ostatnio po cztery, pięć bramek. Zależało nam, by tym razem im się to nie udało – nie ukrywał Argentyńczyk.

Zadowolony w pełni nie był Gerardo Martino. – Wiedzieliśmy, że nie będziemy mieli dużo okazji. Może atakowaliśmy za mało dynamicznie – zastanawiał się trener Katalończyków. Ale dodał, że po takim meczu jego zespół będzie jeszcze silniejszy. Na Vicente Calderon w tym sezonie nikt nie zdobył wcześniej choćby punktu.

Barcelona na półmetku rozgrywek wyprzedza Atletico dzięki lepszej różnicy goli i utrzymuje bezpieczną przewagę nad Realem (po zamknięciu tego wydania gazety grał z Espanyolem). „Atletico dokonuje cudów, Barcelona i Real po prostu wykonują swoją pracę" –  komentuje „As".

Cudów w bramce Southampton znów dokonuje Artur Boruc. Wyleczył kontuzjowaną rękę, po sześciu tygodniach wrócił na boisko i w końcówce meczu z West Bromwich (1:0) uratował drużynie zwycięstwo, broniąc z bliska strzał Shane'a Longa. – To była kapitalna interwencja – chwalił Polaka trener Mauricio Pochettino.

Southampton jest w tabeli Premiership dziewiąty. W sobotę po zwycięstwie nad Hull (2:0 na wyjeździe) nowym liderem została Chelsea, w niedzielę na prowadzeniu zmienił ją Manchester City (2:0 w Newcastle), a dziś na pierwsze miejsce może wrócić Arsenal. Pod warunkiem że pokona na wyjeździe Aston Villę (20.55, Canal+ Sport).

Po trzech z rzędu porażkach pierwszy mecz w tym roku wygrał Manchester United – 2:0 ze Swansea, która tydzień wcześniej wyeliminowała go z Pucharu Anglii. Mistrz z Old Trafford pozostaje na siódmej pozycji.

Piłka nożna
Legia z Pucharem Polski. Z kim zagra o Ligę Europy? Lista potencjalnych rywali
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Piłka nożna
W Liverpoolu zatrzęsła się ziemia, bo Alexis Mac Allister strzelił gola
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Piłka nożna
Finał Pucharu Polski na PGE Narodowym. Kamil Grosicki chce wygrać dla córki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne